Jeśli używasz funkcji dyktowania nowego iPada do pracy, możesz łamać prawo
Jedną z funkcji nowego iPada są możliwości dyktowania, funkcja dostępna również w iPhonie 4S (który może również pochwalić się funkcją wirtualnego asystenta Siri firmy Apple). Istnieje wiele sposobów, dzięki którym wysokiej jakości dyktowanie i inne funkcje zamiany mowy na tekst mogą być przydatne dla profesjonalistów z wielu dziedzin.
Problem polega na tym, że aby uzyskać wysokiej jakości funkcję dyktowania, nowy iPad i iPhone 4S polegają na serwerach Apple, które wykonują większość pracy, przekształcając mowę w tekst. Co ważniejsze, nie tylko fragmenty nagrań głosowych są wysyłane do Apple. Przesyłane są również dane osobowe z iPada lub iPhone'a 4S, a większość z nich pozostaje powiązana z Tobą i Twoim urządzeniem. To ogólny problem dla większości z nas, ale dla profesjonalistów w branżach regulowanych, takich jak opieka zdrowotna lub dziedziny, które wymagają poufności, tak jak zawody finansowe i prawnicze, stają się krytycznym problemem dotyczącym prywatności, a nawet mogą je złamać prawo.
iPad zajmuje pierwsze miejsce wśród lekarzy, ale dział IT wciąż jest zdenerwowany kwestiami prywatności
Opieka zdrowotna była jedną z pierwszych dziedzin, w których iPady zostały wprowadzone na rynek dwa lata temu. Podobnie jak w innych dziedzinach, pierwsze zastosowanie iPada w opiece zdrowotnej pochodziło od lekarzy i innych specjalistów kupujących na własną rękę iPady i wprowadzanie ich do gabinetów lub razem z nimi na obchody – ruch, który wyprzedził większość dzisiejszego trendu BYOD planowanie.
Niedawny badanie technologii mobilnych w opiece zdrowotnej wyraźnie pokazuje, że iPad jest urządzeniem numer jeden używanym przez lekarzy, pielęgniarki, oraz inni pracownicy służby zdrowia, którzy korzystają ze znacznie większego stopnia wykorzystania urządzeń z systemem Android lub BlackBerry, a nawet iPhone'a.