Recenzja: Alfred Powerpack Packs Some Punch
Złapałem się Alfred Powerpack przez weekend i jak dotąd wygląda to bardzo obiecująco.
Alfred, być może pamiętasz, to szybki, mały program uruchamiający aplikacje, wyszukiwarka internetowa i narzędzie do robienia rzeczy dla OS X. Wyraźnie inspirowany takimi jak Quicksilver, oferuje podstawowe funkcje za darmo, a teraz, z Powerpack, dodaje kilka dodatków za opłatą.
W tej chwili te dodatki poruszają się po systemie plików, kontrolują iTunes i wykonują działania na znalezionych plikach. Powerpack jest dostępny tylko dla użytkowników przedpremierowej wersji aplikacji podstawowej, więc zdobycie go jest trochę kłopotliwe – musisz otworzyć preferencje Alfreda, przejść do panelu Ogólne, otworzyć zakładkę Aktualizacje i zaznaczyć „Chcę przedpremierowych wersji” pole wyboru; następnie wykonaj aktualizację, aby uzyskać najnowszą wersję; następnie kup i aktywuj Powerpack.
Moje pierwsze wrażenia są jednak dobre, a szczególnie chciałbym zobaczyć, jakie funkcje zostaną dodane do późniejszych wersji Powerpack (wśród obiecanych jest historia schowka i działania Applescript).
Nie sądzę, że Powerpack jest jeszcze gotowy dla wszystkich, nie tylko dlatego, że trudno go zdobyć. Ale nie sądzę, że minie dużo czasu, zanim będzie to zalecana aktualizacja.