Wydaje się, że urzędnicy państwowi są w jakimś wyścigu, aby zobaczyć, który z nich może być najbardziej oburzony i/lub oburzony odmową Apple stworzenia oprogramowania omijającego zabezpieczenia dla swoich urządzeń. I jesteśmy prawie pewni, że Rep. David Jolly właśnie wygrał.
Jolly, która reprezentuje 13. Dystrykt Florydy, przedstawiła w środę ustawę, która pozwoliłaby mu się to udać nielegalne dla jakiegokolwiek urzędu federalnego posiadanie lub dzierżawienie produktów Apple, dopóki Cupertino nie ulegnie FBI wymagania. I zrobił to, ponieważ sponsorowana przez państwo czarna lista organizacji, które prawnie nie zgadzają się z rządem, jest dokładnie tym, jak działają wolne kraje.
Rachunek, który Jolly nazywa „Brak wsparcia podatników dla ustawy Apple Act” (HR 4663), przechodzi od razu do tego. Oto jego pełny tekst:
Żadna agencja ani inny podmiot w ramach władzy wykonawczej, ustawodawczej lub sądowniczej rządu federalnego może nabyć dowolny produkt wyprodukowany, licencjonowany lub w inny sposób sprzedawany pod znakiem towarowym Apple Inc. z 1 Infinite Loop, Cupertino, Kalifornia (zwany dalej „Apple”), dopóki sąd federalny nie poświadczy, że Apple dostarczył Rządowi Federalnemu ze wsparciem technicznym niezbędnym do uzyskania dostępu do zaszyfrowanych informacji wymaganych nakazem sądowym, które mogą mieć istotne znaczenie dla dochodzenia w sprawie popełnienia terroryzm.
Ustawa anty-Apple jest nie tylko złym pomysłem, ale jest bardzo źle sformułowana. Po pierwsze, nie precyzuje który dochodzenie, w którym sędzia federalny musi podpisać raport Apple’a, zanim rząd będzie mógł ponownie kupić iPady. My wie, że ma na myśli obecną sprawę dotyczącą grudniowej masowej strzelaniny w San Bernardino w Kalifornii i żądanie FBI, aby Apple włamało się do iPhone'a zmarłego strzelca.
A Jolly z pewnością wie, o co mu chodzi. Ale ustawa nie ma pojęcia. Gdyby przeszła – a nie przejdzie, ponieważ brzmi bardziej jak puste wybory z roku wyborczego niż prawodawstwo – byłoby niemożliwe do wyegzekwowania.
„Podatnicy nie powinni dotować firmy, która odmawia współpracy w dochodzeniu w sprawie terroryzmu, w którym zginęło 14 Amerykanów na amerykańskiej ziemi” – powiedział Jolly w oświadczeniu. „Po przerażających wydarzeniach z 11 września 2001 r. każdy obywatel i każda firma była gotowa zrobić wszystko, aby stanąć po stronie organów ścigania i pokonać terror. Nadszedł czas, aby Apple pokazało to samo przekonanie, aby dalej chronić nasz naród dzisiaj”.
Jolly dołącza do prokuratury hrabstwa Maricopa w Arizonie, która wzięła udział w konkursie „Jesteśmy najbardziej szaleni w Apple”, ogłaszając, że będzie nie wydaje już produktów Apple do użytku biurowego. Prokurator hrabstwa Maricopa Bill Montgomery powiedział, że Apple stanęło „po stronie terrorystów zamiast po stronie bezpieczeństwa publicznego”.