Jay-Z może i jest założycielem Tidala, ale wydaje się, że nadal bardziej zależy mu na liczbach przesyłanych strumieniowo niż na długoterminowych wyłącznościach dla tej firmy streamingowej. Przynajmniej to duży wniosek z faktu, że jego wspólny album z żoną Beyoncé jest już dostępny w Apple Music.
Album, zatytułowany Wszystko jest Miłością, zadebiutował w Tidal jako bardzo krótkotrwały ekskluzywny dodatek w weekend. Wraz z Apple Music nowy album jest również dostępny w iTunes, warstwie premium Spotify, Google Play, Amazon Music i nie tylko.
Jak na ironię, w albumie Beyoncé rapuje o tym, jak: „Mój sukces nie może być skwantyfikowany / Gdybym dwa razy pierdolił się o przesyłanych numerach, umieściłbym (poprzedni album) Lemoniada na Spotify”.
Niezupełnie jadąc na fali pływowej
Pomimo tego, że koncepcja zorientowana na artystę brzmi jak dobry punkt sprzedaży, Tidal nigdy nie był sukcesem, na który wielu liczyło. To się skończyło trzech prezesów w dwa lata, i podobno doświadczył rozczarowującego braku wzrostu. W zeszłym roku Tidal
podobno stracił 44 miliony dolarów przed opodatkowaniemi szybko kończą się pieniądze. Niedawny raport sugerował, że jest to Miesięczne opóźnienie w opłatach licencyjnych.W pewnym momencie podobno Apple był rozważa przejęcie Tidal, chociaż to nigdy nie oznaczało niczego. Niedawno Tim Cook ogłosił, że Apple Music przekroczyło 50 milionów użytkowników. w Niedawny pierwszy raport o zarobkach Spotify jako spółki publicznej, w międzyczasie zauważył, że ma około 75 milionów płacących klientów i aż 170 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie.
Ostatnio wczesny artysta Tidal i współpracownik Jay-Z, Kanye West, unikał Tidal na premierę swojego nowego albumu Człek, zamiast tego decydując się na natychmiastowe udostępnienie go w Apple Music i innych platformach. Kanye podobno rozstał się z Tidal w lipcu ubiegłego roku w kwestii pieniędzy.
Źródło: Sęp