Nowy film Steve'a Jobsa prawie wszystko pomylił się, mówi weteran PR, który pracował z CEO Apple podczas premiery pierwszego Macintosha. Od sytuacji po dialog, prawie nic nie jest dokładne.
„Ile rzeczy nie jest prawdziwych w filmie?” roześmiał się weteran PR Doliny Krzemowej Andrea „Andy” Cunningham podczas rozmowy telefonicznej z Cult of Mac. "Kilkaset!"
Ale Cunningham powiedziała, że kocha nowe… Steve Jobs w każdym razie biograficzny, ponieważ oddaje prawdę — prawdę prawdziwszą.
![Andy_cunningham Andy Cunningham, weterynarz ds. PR z Doliny Krzemowej, doskonalił swoje umiejętności w Apple.](/f/8eb6a079ecf61415fc755fcb98f0b417.jpg)
Zdjęcie dzięki uprzejmości Andy'ego Cunninghama
Jedna z dziwnych rzeczy w nowym filmie Jobsa, który wyreżyserował Danny Boyle i gwiazdy Michael Fassbender w tytułowej roli jest to, że wiele osób przedstawionych w filmie mówi, że to kocha. Ale inni, którzy byli blisko Jobsa – i nie są w filmie lub którzy go nie widzieli – mówią, że go nie lubią.
Ta rozbieżność sprawia, że film staje się najnowszym frontem w trwającej wojnie kulturowej między przyjaciółmi Jobsa i byłymi kolegami, z których niektórzy twierdzą
Steve Jobs pokazuje tylko negatywne cechy zmarłego lidera Apple – i żadnej z jego dobrych.Obie Tim gotuje oraz Jony Ive skrytykowali jego wizerunek (przyznając, że jeszcze nie widzieli filmu). Wdowa Jobsa, Laurene Powell Jobs, podobno ciężko pracowała, aby zapobiec powstaniu filmu.
Ale kilka osób przedstawionych w filmie, wśród nich Steve Wozniak, John Sculley a teraz Cunningham mówią, że są wielkimi fanami Steve Jobs, film Boyle'a z oceną R, który zostanie wydany w ograniczonym zakresie w piątek przed szerszym udostępnieniem jeszcze w tym miesiącu.
Bitwa o dziedzictwo Steve'a Jobsa
Różne opinie są zakorzenione w batalii o miejsce Jobsa w historii. Jego osiągnięcia są niepodważalne, ale metody ich osiągania są kwestionowane. Wtajemniczeni, tacy jak Cook i Ive, wydają się obawiać, że historyczni Jobs przejdą jako tyraniczny potwór. Najnowszy film, który już budzi szum Oscara, tylko cementuje ten pogląd, zgodnie z ich tokiem myślenia.
Ale Cunningham mówi… Steve Jobs dokładnie przedstawia „charakter” Jobsa, z którym praca może być niezwykle trudna, gdy popycha wszystkich wokół siebie na większe wyżyny.
„Ten człowiek zmienił świat i było warto” – powiedziała. „To było trudne i wymagające, ale rozciągnął nas, aby zrobić rzeczy, o których nie myśleliśmy, że jesteśmy w stanie osiągnąć”.
Cunningham był częścią małego zespołu PR, który pomógł Jobsowi wprowadzić komputer Mac w 1984 roku. Zbudowała długą i wyróżniającą się karierę w branży technologicznej, a teraz kieruje własną firmą, Kolektyw Cunninghama. Siedziała na tablicy Muzeum Historii Komputerów, i przypisuje Jobsowi pomoc w doskonaleniu jej rzemiosła.
„Jestem lepiej w swojej pracy po pracy ze Stevem Jobsem” – powiedziała.
Portret Andy'ego Cunninghama w Steve Jobs
![Sarah Snook i Andy Cunningham Aktorka Sarah Snook, po lewej, gra Andy'ego Cunninghama w nowym filmie Steve'a Jobsa.](/f/fe80971afd3813cc50c472101fde4794.jpg)
Zdjęcie dzięki uprzejmości Andy'ego Cunninghama
Cunningham jest przedstawiany w filmie przez Sara Snook. To niewielka rola, która została uwzględniona, według Cunninghama, ponieważ scenarzysta Aaron Sorkin Chciał postaci przewodnika — nieszczęsnego podwładnego, który próbuje zarządzać młodym, burzliwym Jobsem i nakłaniać go do współpracy z dziennikarzami.
Sceny z udziałem Cunninghama w filmie zostały zaadaptowane z Biografia Jobsa Waltera Isaacsona, dla którego udzieliła wywiadu. W szczególności widzimy wielką kłótnię między Cunninghamem i Jobsem o kwiaty podczas trasy prasowej w Nowym Jorku.
Scena w filmie w niczym nie przypomina sceny z książki — Ujęcie Sorkina jest całkowicie sfabularyzowane — ale Cunningham mówi, że to nie ma znaczenia. Prześwituje przez to większa prawda emocjonalna.
„Chodzi o to, że jest bardzo, bardzo wybredny w swoim środowisku – i chociaż tak się nie stało, to bardzo dobrze to uchwyciło” – powiedziała o walce na kwiaty. „Zmienili sposób, w jaki to się stało, ale schwytali Czemu stało się."
Cunningham powiedział, że film jest podobny do wielu wcześniejszych. To wspaniałe, ale fabularyzowane studium postaci.
„Ma dobre, złe i brzydkie” – powiedziała. „Bardzo dobrze to uchwycą”.
Każdy, kto oczekuje czegoś w rodzaju filmu dokumentalnego — który będzie odzwierciedlał dokładne sytuacje i wypowiedziane słowa — będzie rozczarowany Steve Jobs, ale nie o to chodzi w kręceniu filmów.
„To absolutnie nie jest biografia” – powiedział Cunningham. „To świetny film. To niesamowite. To szokujące…. To Hollywood!”