Obraz za pośrednictwem Wikipedii
Fast Co. Design opublikował dzisiaj bardzo interesujący artefakt historii Apple: narodziny Maca, jak powiedział Jef Raskin, nieżyjący już założyciel projektu Mac. Syn Jefa, Aza, napisał ten artykuł i dostarcza skany oryginalnego dokumentu, jeśli zależy ci na autentyczności zamiast czytelności.
Warto zauważyć, zanim zagłębisz się w to, co bardzo polecam, że wizja Raskina dla komputerów Mac bardzo różniła się od tego, co faktycznie wyprodukował Apple, gdy Steve Jobs przejął zespół programistów. Raskin chciał najbardziej zunifikowanego sprzętu i oprogramowania, jakie można sobie wyobrazić. Jeden ekran, jedna klawiatura, jeden procesor, jedna konfiguracja pamięci, brak gniazd rozszerzeń, jedno pudełko. Aha, i chciał mieć drukarkę wbudowaną w pudełko.
Chciał też pozbyć się wszelkich modalności w komputerze. Na przykład, jeśli zaczniesz pisać, edytor tekstu otworzy i przechwyci to, co piszesz (zamiast mieć to piszesz list). Wiele z tego pozostało, ale Jobs uczynił ją znacznie potężniejszą, a ostatecznie zróżnicowaną i podzieloną na platformę, niż kiedykolwiek wyobrażał sobie Raskin (zob.
Kanon Kot za to).Jak zauważa Aza Raskin, filozofia jego ojca jest znacznie bliższa temu, co dzieje się z iPhonem i iPadem. W końcu możesz mieć dowolnego iPada, o ile jest on wykonany ze szczotkowanego aluminium.
Ta pozycja kontrolowania wyglądu jest dość istotna: na przykład niemożliwe jest napisanie programu na Apple II lub III, który narysuje okrąg o wysokiej rozdzielczości, ponieważ proporcje i liniowość telewizora lub monitora klienta są nieznany. Prawdopodobnie możesz obiecać zamkniętą krzywą, ale niewiele więcej. Nie możesz też obiecać czytelnych znaków. Dlatego przewidywalny, możliwy do udokumentowania system musi być: całkowicie pod kontrolą Apple. LISA to pierwszy system Apple, który pozwala nam projektować w kontekście, bez uzależnienia od szansy na wszystkie ważne wizualne aspekty wyjścia komputera.
Dobrze powiedziane. I jedno z niewielu miejsc, w których Jef i Steve naprawdę widzieli oko w oko, na dłuższą metę.