Wcześniej ogłoszono, że Bill Campbell, czyli najdłużej pełniący funkcję członka zarządu Apple, ustąpił po 17 latach. W aktualnym wywiadzie z Fortuna, Campbell — który był związany z Apple od 1983 roku — zastanawia się nad kilkoma tematami, od Tim Styl przywództwa Cooka w obliczu wyzwania polegającego na zrównoważeniu pracy doradczej w Google z „wojną termojądrową” Steve’a Jobsa zagrożenia.
Wybrane najważniejsze informacje znajdują się poniżej:
Po tym, jak sąsiad Palo Alto, Steve Jobs, poprosił o dołączenie do zarządu Apple w 1997 roku: „[Steve] przyszedł pewnego dnia i usiedliśmy na ławce przy basenie, a on powiedział:„ Chciałbym, żebyś dołączył do Apple zarządu”. Jedyny raz, kiedy miałem taki pośpiech, był wtedy, gdy zostałem poproszony o zostanie powiernikiem Columbia Uniwersytet. Powiedziałem bez wahania: „Na pewno”.
O obserwowaniu, jak Jobs dojrzewa jako lider Apple: „Obserwowałem, jak w czasie rzeczywistym pojawiał się jako dyrektor generalny. Miałem z nim kontinuum. Obserwowałem go, gdy był dyrektorem generalnym działu Mac i kiedy odszedł i założył NeXT. Obserwowałem, jak Steve z kreatywnego przedsiębiorcy stał się facetem, który musiał prowadzić firmę”.
O służbie na tablicy Apple, doradzając w Google: „Steve powiedziałby:„ Jeśli im pomagasz, krzywdzisz mnie”. Krzyczałby na mnie. Mówiłem: „Nie umiem robić HTML, daj spokój. Po prostu uczę ich, jak lepiej prowadzić firmę”.
Na Apple dzisiaj i Tim Cook: „Apple jest teraz instytucją. Tim wykonał niesamowitą pracę, budując siłę ławki w organizacji. Jest cały zestaw nowych i mądrych ludzi, którzy przejmują kontrolę. Widzisz, jak ta firma dorasta… Tim jest spokojnym, rozważnym facetem. Studiuje rzeczy i myśli o nich, podejmuje decyzję i idzie dalej”.
Campbell jest zastępowany na tablicy Apple przez Susan Wagner, weteranka Wall Street, dyrektor, który był współzałożycielem jednej z najlepszych firm inwestycyjnych na świecie.
Tim Cook podobno zaproponował, że wniesie wkład w rodzinne miasto Campbella, Pittsburgh w Pensylwanii, w celu uznania zasług Campbella dla Apple.
Źródło: Fortuna