FBI wciąż próbuje nas przekonać, że hakowanie iPhone'ów jest w porządku
Uwaga: przed nami słowa łasicy! Dyrektor FBI, James Comey, ponownie bronił dzisiaj przed hakowaniem iPhone'a, tym razem przed panelem Kongresu — mówiąc, że tak było absolutnie jednorazowa sprawa, która nie stanowiłaby precedensu, tylko po to, by uznać, że wyrok „będzie pouczający dla innych sądów” w przyszły.
Comey powiedział również, że uważa, że to pytanie musi zostać rozwiązane przez Kongres – popierając argument, że Apple zrobił w tym tygodniu.
To, czy ta sprawa ustanowi precedens, który zostanie wykorzystany w przyszłości, było sednem hakowania kontra. kwestia prywatności iPhone'a (o której możesz przeczytać w naszym przydatne FAQ tutaj.)
W oryginale Tima Cooka list otwarty na ten temat, argumentował, że orzeczenie sądowe stwierdzające, że Apple musi stworzyć rządowe tylne drzwi do jednego ze swoich urządzeń, stanowi „bezprecedensowy krok, który zagraża bezpieczeństwu naszych klientów”.
Wygląda na to, że Cook też ma swoich zwolenników. Podczas dzisiejszego przesłuchania Adam Schiff, czołowy Demokrata w panelu Kongresu, ostrzegł, że „nie widzę zasady ograniczającej” w sprawie Apple. „Podczas gdy wynik może wpłynąć tylko na ten telefon, precedens może istnieć dla wielu innych” – dodał.
Aby być uczciwym wobec dyrektora FBI Jamesa Comeya, przyznaje, że debata na temat szyfrowania „jest najtrudniejszym pytaniem, jakie widziałem w rządzie”, ale jest coś fundamentalnie nieuczciwego o jego twierdzeniu, że odblokowanie przez Apple jednego ze swoich iPhone’ów nie będzie stanowić przełomowego orzeczenia na przyszłość, zanim przyzna (podczas tego samego przesłuchania), że może to być "pouczający."
Zwłaszcza, gdy okazuje się, że Departament Sprawiedliwości już przygotowuje się do złożenia nakazów sądowych dla Apple, aby pomóc w wyodrębnieniu danych iPhone'a w kolejne kilkanaście spraw w USA I żaden z nich nie dotyczy terroryzmu.
Źródło: Reuters