Czy kiedykolwiek próbowałeś przeczytać całą umowę licencyjną na oprogramowanie iTunes po instalacji? Nie, ja też. I jest ku temu jeden dobry powód: jest tak nudny, że chce mi wymierzyć gałki oczne i rozbić Maca. Ale jeden uczeń chwytu przekształcił nieskończenie nudny tekst w bezbolesne arcydzieło, z którego nawet sam Apple byłby dumny.
Gregg Bernstein, który naprawdę potrzebuje lepszego hobby — tylko żart, Gregg! — poświęcił trochę czasu na uczynienie tej umowy licencyjnej iTunes o wiele bardziej przyswajalną. Jest o wiele ładniejszy, łatwiejszy do odczytania, łatwiejszy do wyszukiwania, łatwiejszy do wydrukowania i łatwiejszy w nawigacji.
![Pełna koncepcja umowy licencyjnej iTunes](/f/b08645556e52817b2874ebb2627aed2d.png)
Jednak według TUAW, nie było to tylko coś, co Gregg robił w wolnym czasie:
Do swojej pracy magisterskiej przejrzał umowę licencyjną Apple (wszystkie 4137 słów) i zaprojektował coś, co wyglądało o wiele czyściej i piękniej, a właściwie Oznaczało coś. Rzeczy takie jak liczba kopii, które możesz wykonać z każdego przedmiotu i to, na co faktycznie zgadzasz się, gdy klikniesz „Zgadzam się”, są o wiele jaśniejsze.
Widzieliśmy niezliczoną liczbę iPhone 5 koncepcje projektowe tutaj w Kult Maca, a nawet jeden dla iPad 3, ale jest to z pewnością pierwsza koncepcja, jaką widzieliśmy w umowie licencyjnej iTunes. Dobra robota, Gregg!
Jeśli słuchasz, Cupertino, pozwól Greggowi przeprojektować warunki korzystania z usługi iTunes.