Nie panikuj: wprowadzenie nowych ceł importowych przez prezydenta Trumpa nie sprawi, że kolejny iPhone będzie jeszcze droższy!
To wiadomość od niezawodnego analityka Apple, Ming-Chi Kuo. W swojej ostatniej notatce dla klienta Kuo mówi, że uważa, że Apple pokryje koszty wszelkich taryf, zamiast przerzucać je na klientów.
Kuo pisze, że uważa, że „cena może nie wpłynąć na ceny produktów sprzętowych Apple” w Stanach Zjednoczonych. W rezultacie jest przekonany, że „ceny produktów sprzętowych i prognozy wysyłek na rynek amerykański pozostaną niezmienione”.
Dzieje się tak po tym, jak prezydent Trump nałożył nowe cła na produkty importowane z Chin. Od września Stany Zjednoczone będą nalicz 10% podatku od importowanej elektroniki, w tym iPhone, iPad, AirPods i inne. W sumie wpłynie to na import o wartości 300 miliardów dolarów.
Koszt taryf
Głównym pytaniem związanym z tymi taryfami, jeśli chodzi o Apple, jest to, czy koszty te zostaną pochłonięte przez Apple, czy przeniesione na klientów. Wielu analityków zasugerowało, że mogą one spowodować wzrost ceny iPhone'a przez Apple.
HSBC powiedział wcześniej, że koszt iPhone'a może wzrost o 160 USD w przypadku taryf. Tymczasem J.P. Morgan zasugerował również, że taryfy może podnieść ceny o około 14% albo więcej.
Apple w ostatnich latach systematycznie podnosi cenę iPhone'a. Stało się tak, gdy biznes smartfonów zaczął zwalniać. Zamiast ogromnego wzrostu liczby Apple skupił się na wzrost cen poszczególnych modeli słuchawek.
Jest jednak mało prawdopodobne, by Apple chciał dalej połykać koszty taryf. Wiadomość o taryfach spowodowała już spadek kursu akcji Apple. Ming-Chi Kuo mówi, że jego zdaniem produkcja poza Chinami wzrośnie. To jest coś, co już widzieliśmy w Apple przeniesienie części produkcji do Indii.
Kuo przedstawia szereg różnych produktów wytwarzanych obecnie w Chinach. Należą do nich iPhone, iPad, Mac, Apple Watch i AirPods. Uważa, że wszystkie produkty z USA w tych kategoriach mogą być produkowane poza Chinami w latach 2020-2021.
Przez: 9to5Mac