Steve Jobs jest zadowolony ze spadających cen [komputerów osobistych]. Ma nadzieję, że jego komputer stanie się Volkswagenem w branży, komputerem, który może posiadać każda rodzina. 27-letni współzałożyciel firmy Apple Computer, której instrument wielkości maszyny do pisania jest pionierem we wprowadzaniu komputera do codziennego życia, też trochę się jeży, gdy przypomina: „Wolelibyśmy nazywać Apple komputerem osobistym niż domowym”. Chociaż lata 1981 i 1982 były „latami komputerów osobistych”, z takimi gigantami jak skoki IBM na rynek i około dwóch milionów obecnie jest w użyciu w Stanach Zjednoczonych, przewidywania, że komputery będą centrum nerwowym naszych domów na początku lat 80-tych, sprawdziły się przedwczesny.
„To nie jest trudniejsze niż nauka gotowania, ale ludzie boją się, że sobie z tym nie poradzą”, mówi Jobs Sąsiad z Doliny Krzemowej, Dan Fylstra, którego pakiety oprogramowania VisiCorp są wystarczająco proste, aby można je było używać w Dom. Maszyny nie są jeszcze wystarczająco „przyjazne dla użytkownika”. Chociaż laboratoria badawcze w całej dolinie walczą o rozwiązanie nieuchwytnego problemu rozpoznawania mowy, daleko nam do wprowadzenia na rynek komputera, który potrafi odpowiadać na zwykłą rozmowę — ostateczną życzliwość.
Dlatego Jobs i jego rosnąca rzesza konkurentów skierowali swoje wysiłki sprzedażowe do zastosowań biurowych. Ale Apple zainspirowało oddany kult zagorzałych entuzjastów, którzy wymieniają nowe zastosowania dla komputera na łamach magazynów Apple; jeden inżynier zaprogramował swoje jabłko, aby aktywował mały silnik, który kołysze łóżeczko, gdy jego kolka płacze lub wierci się. A Jobs stał się potężnym wzorem dla nowej rasy bystrych dzieciaków, które piszą i sprzedają oprogramowanie programy i dzięki swoim tajemnym umiejętnościom obsługi komputera zyskują prestiż, którego dawniej smakowało tylko liceum drużyna piłki nożnej.
Przy herbacie ziołowej w wegetariańskiej restauracji Jobs wyjaśnił mi: „Dla nas komputery były zawsze w pobliżu. To właśnie oddziela nas od was. Urodziłeś się p.n.e. — przed komputerami. A to z powodu tego miejsca. Urodziłem się tutaj. Kiedy miałem 14 lat, zadawałem tutaj pytania słynnym inżynierom komputerowym. Apple wyszło z mikroprocesora stworzonego w tej dolinie, zaledwie pięć mil stąd.”
Pasja Jobsa sowicie się opłaciła. Wraz ze Stevem Wozniakiem zbudował swoje pierwsze Apple w 1976 roku w garażu swoich rodziców w Los Altos, ponieważ nie było ich stać na zakup komputera; teraz jest właścicielem akcji Apple Computer o wartości 100 milionów dolarów. Podczas gdy firmy chipowe ucierpiały tej wiosny, przychody Apple wzrosły o 81 procent w porównaniu z zeszłorocznymi. Apple zajmuje obecnie 22 budynki w Dolinie Krzemowej oraz fabryki w Teksasie, Singapurze i Irlandii, która stara się zostać Doliną Krzemową Europy.
Chociaż Jobs jeździ wymaganym Mercedesem, wydaje się, że sukces nie zepsuł pierwszego ludowego bohatera ery komputerów. W koszuli w kratę i dżinsach nadal woli, jak powiedział przyjaciel, „podjechać motocyklem do mnie, siedzieć i pić wino i rozmawiać o tym, co będziemy robić, gdy dorośniemy”.