Apple właśnie zakończył rozmowę o wynikach za I kwartał 2011 r. i chociaż Steve Jobs może wziąć urlop, opuszcza swoją firmę w dobrej kondycji: Apple właśnie miał swój najlepszy kwartał w historii, przynosząc ponad 26,7 miliardów dolarów przychodu, co zdumiewa nawet najbardziej optymistyczną Wall Street projekcje.
W pierwszym kwartale 2011 roku Apple zdołało sprzedać 16,24 mln iPhone'ów, co było nowym rekordem dla firmy. Jeszcze bardziej imponująco, w okresie świątecznym sprzedali 7,33 mln iPadów, czyli o ponad 3 mln więcej niż w poprzednim kwartale.
Jeśli chodzi o komputery Mac, Apple sprzedał 4,13 miliona komputerów Mac, co stanowi silny wzrost o 23 procent rok do roku, w dużej mierze dzięki nieustannemu sukcesowi nowego MacBooka Air. Z drugiej strony sprzedaż iPodów spadła o 7 procent rok do roku, kontynuując stały spadek.
Steve Jobs nie pojawił się podczas telekonferencji, ani nie wspomniano o jego zdrowiu. Podał jednak cytat z komunikatu prasowego, mówiąc: „Mieliśmy fenomenalny kwartał świąteczny z rekordową sprzedażą komputerów Mac, iPhone i iPad. Wypalamy wszystkie cylindry i mamy kilka ekscytujących rzeczy w przygotowaniu na ten rok, w tym iPhone 4 na Verizon, na które klienci nie mogą się doczekać”.
Apple przewiduje 22 miliardy dolarów przychodu na następny kwartał, a zysk na akcję wyniesie 4,90 dolarów. Biorąc pod uwagę historię Apple, która zaskoczyła jego akcjonariuszy, prawdopodobnie będzie to znacznie więcej.