Kolejny iPhone 4 samozapłonie zaledwie kilka centymetrów od twarzy właściciela
Australijska linia lotnicza ujawniła w komunikacie prasowym w zeszłym tygodniu, że jeden z członków personelu pokładowego został zmuszony do: ugasić iPhone'a 4, który prawie stanął w płomieniach wkrótce po tym, jak samolot wylądował w Sydnej. Jak się okazuje, na pewno nie będzie to ostatni samozapłon iPhone’a.
Użytkownik iPhone'a 4 w Brazylii doświadczył podobnego scenariusza z własnym telefonem. Podczas ładowania zaledwie kilka centymetrów od jego twarzy urządzenie zaczęło emitować kłęby dymu i zapaliło się.
Jak widać na powyższym zdjęciu, jego iPhone jest teraz w dość złym stanie. To bardzo podobny scenariusz do tego zgłoszone przez australijskie linie lotnicze, ale w tym przypadku wydawałoby się, że było bardziej niebezpieczne, ponieważ urządzenie rzekomo znajdowało się zaledwie 30 cm od twarzy właściciela, gdy stanęło w płomieniach. Jak Ciasto Redmond raporty:
Omawiany iPhone był ładowany zaledwie o stopę od twarzy właściciela, kiedy najwyraźniej zaczął się tlić, co jest pewnym znakiem, że coś jest nie tak, jeśli nas o to poprosisz!
Chociaż wszystko, co możemy zrobić, to spekulować w tym momencie, wydaje się, że bateria iPhone'a prawie zawsze jest wadliwa, gdy te urządzenia się palą. Jak wspomniałem w poprzednim raporcie, z wyjątkiem urządzenia, które zaczęło palić w samolocie, ten problem pojawia się, gdy iPhone jest podłączony i ładowany.
Niepokojące jest to, że miliony z nas ładują iPhony, zanim w nocy pójdziemy spać — często tuż przy łóżku — i nie mając pojęcia, co powoduje ten problem, nie mamy pojęcia, jak temu zapobiec to.
Apple jeszcze nie odpowiedział na żadne z tych raportów i szczerze mówiąc, w tym momencie nie oczekujemy odpowiedzi od firmy. Chociaż problem jest rzeczywiście poważny, od czasu premiery iPhone'a w 2007 roku dotknął on tylko garstkę osób. Musi być znacznie bardziej rozpowszechniony, zanim Apple zdecyduje się skomentować.