W dawnych czasach snobizm formatowy był nieco większy. Prawdziwi fotografowie używali aparatów średniego formatu, wypchanych dużymi rolkami filmu 120 lub 220, i śmiali się z ludzi, którzy zmagali się z małymi, „pełnoklatkowymi” aparatami 35 mm.
Te średnioformatowe aparaty były również wyraźnie oldschoolowe, bez dużej automatycznej kontroli.
W tamtych czasach Pentax 645 był dziwnym aparatem, niedrogim aparatem średnioformatowym z automatycznym wszystkim. Cóż, nie wszystko, ale o wiele więcej, niż można było wtedy dostać w Mamiyas i Hasselblads.
To wszystko, aby przedstawić Pentax 645Z, nowy 51,5-megapikselowy korpus Ricoh z ceną 8500 USD, niewiele więcej niż najwyższej klasy korpus lustrzanki pełnoklatkowej.
![13865892824_bf4b1eec81_b](/f/d76a4b118df51d785a45d8e7de18692e.jpg)
Oto specyfikacja: 3,2-calowy ekran uchylny z milionem punktów, maksymalna czułość ISO 214 800, 1080 (60i, 30p) wideo i odpowiedni wizjer z pryzmatem pentagonalnym. Nadwozie ma również 76 uszczelek pogodowych. Powinno ci to wystarczyć długo.
Fajne w 645Z jest to, że przenosi fotografię średnioformatową w sferę praktyczności, pod względem ceny i łatwości użytkowania. Cóż, głównie. Podczas gdy 120 negatywów zajmowało więcej miejsca niż 135 negatywów, nie zjadały dysków twardych, takich jak obrazy o rozdzielczości 51 megapikseli.
Źródło: Przegląd DP