Dlaczego Apple powinno patrzeć wstecz, chociaż Steve Jobs nigdy tego nie robił [Opinia]

W zeszłym tygodniu opublikowałem opinię proponując Apple otwarcie korporacyjnego muzeum. Został również opublikowany w dniu Forbes.com. Historia zaczęła zyskiwać popularność w niedzielę wieczorem. Potem, co nieco zabawne, został pochowany w poniedziałek rano przez relację od ściany do ściany Ashtona Kutchera, który ma zagrać Steve'a Jobsa w nadchodzącym filmie niezależnym. Szczerze mówiąc, wcale nie byłam rozbawiona.


Otrzymałem wiele informacji zwrotnych, a w obu jest kilka dodatkowych komentarzy forbes.com oraz cultofmac.com. Odpowiedź w odniesieniu do Apple Museum została podzielona, ​​a około połowa popiera, a druga połowa połowa zasadniczo mówi: „Apple nigdy by tego nie zrobił, ponieważ nie chodzi o patrzenie wstecz”. Oto kilka przykłady:

„Apple nigdy nie żyje w przeszłości. Dlaczego mieliby tworzyć coś, co działa?”

„Wolałbym, aby historia Apple była osadzona w szerszym kontekście w Muzeum Historii Komputerów. Umieszczenie tego muzeum w siedzibie firmy Apple prawdopodobnie byłoby, jak sądził Jobs, rozproszeniem – ich oczy muszą być skupione na przyszłości, a nie na przeszłości”.

„Apple miało muzeum. W 1996 roku. Kiedy Steve wrócił, rozwalił to gówno (oddał je na uniwersytet), bo po co, do cholery, żyć przeszłością? Dzień, w którym Apple ma kolejne muzeum, oznacza początek PRAWDZIWEGO końca, chyba że gdzieś tam jest inny Steve, który może ich uratować.

„Uwielbiam ten pomysł, ale nie sądzę, by Apple kiedykolwiek się na to zdecydował. Myślę, że mają instytucjonalną skłonność do patrzenia wstecz”. Z e-maila od Johna Grubera, z daringfireball.net

„Jedynym problemem jest to, że Apple *nigdy* wydaje się patrzeć wstecz. Pracownik Apple powiedział mi, że wysłali wszystkie swoje stare komputery Mac do Stanford”. Z e-maila Davida Sparksa, z macsparky.com

„Rozmawiałem z Apple i nie są zainteresowani.. ”. Z e-maila od Orrina Mahoney Vice Mayor, City of Cupertino, CA

Chociaż zgadzam się, że Steve Jobs, a co za tym idzie Apple, chodziło tylko o patrzenie w przyszłość, jeśli kierownictwo Apple nadal będzie w pełni akceptować ten sentyment, powstaje prawdziwa ironia.

Podczas uroczystości upamiętniającej Steve'a w środę, 19 października ubiegłego roku, dyrektor generalny Tim Cook podzielił się radą, którą Steve udzielił mu przed śmiercią 5 października:

„Wśród jego ostatniej rady, jaką miał dla mnie i dla was wszystkich, było, aby nigdy nie pytać, co by zrobił. „Po prostu rób to, co słuszne”.

Steve Jobs chciał, aby Apple uniknął pułapki, w którą jego zdaniem wpadła firma Walt Disney Company po śmierci jej kultowego założyciela. Nie chciał żadnego „Co zrobiłby Walt?” rodzaj myślenia. Steve chciał, aby Tim i reszta zespołu kierowniczego Apple podjęli własne najlepsze decyzje. Decyzje oparte na bieżących wydarzeniach, na aktualnych informacjach, a może nawet na instynkcie.

Steve nie chciał, aby Apple na ślepo robił rzeczy dokładnie w ten sam sposób, bez ciągłej ponownej oceny. „Co zrobiłby Steve?” (WWSD) myślenie nie jest drogą, a właśnie dlatego kontynuowanie polityki „nigdy nie oglądaj się wstecz” jest błędne dla nowego kierownictwa Apple.

Nowy kampus Apple (który stanie się częścią spuścizny Steve'a Jobsa) jest idealną okazją dla kierownictwa Apple do spojrzenia wstecz i uczczenia wgniecenia, jakie zrobiło we wszechświecie. Steve Jobs pozostawił niezatarty ślad w firmie, a jego odejście uczyniło go częścią jej historii. Dziedzictwo Jobsa będzie trwało wiecznie, więc dlaczego nie stworzyć miejsca w centrali firmy Apple, aby to uczcić?

Pomysł niewspierania muzeum jest zgodny ze starym myśleniem. To tak, jakby próbować zachowywać się tak, jakby Steve Jobs wciąż tu był. Ta jedna kwestia może być punktem spornym dla przywództwa Apple, ale Tim Cook już to wykazał dokonuje ponownej oceny wcześniejszych standardowych procedur operacyjnych, czego dowodem jest niedawne ogłoszenie dywidendy. Kiedy to ogłosił, podkreślił, że Apple koncentruje się głównie na innowacyjnych produktach i wierzy, że przyszłość Apple jest jasna.

Po opublikowaniu artykułu wysłałem link do każdego członka zarządu Apple. Nie zdziwiłem się, że nie otrzymałem odpowiedzi od żadnego z nich. Możliwe, że jeden lub kilku z nich rzeczywiście na to patrzyło. Niektórzy z nich mogą nawet rozważać ten pomysł, ale rozumiem, że nie mogą go publicznie komentować. Mam nadzieję, że przeczytał ją przynajmniej jeden członek zespołu kierowniczego. Jeśli tylko jeden członek przyjmie nowe myślenie i może zostać orędownikiem tego pomysłu, może się to urzeczywistnić.

Jednym z argumentów, które podaję w artykule jest to, że:

„Wiem, że pewnego dnia będę chciał odwiedzić ten kampus i jestem pewien, że jeszcze więcej fanów też by tego chciało. Ludzi takich jak architekci, artyści, studenci, turyści i po prostu ciekawi. Nowy kampus stanie się popularnym miejscem docelowym i Apple musi to zdać sobie sprawę, a co ważniejsze, przyjąć to.”

W filmie, w którym Steve Jobs przedstawia nowy kampus Radzie Miasta Cupertino, interesujące jest, gdy o 14:40 odpowiada:

„Dziękuję, myślę, że mamy ujęcie budowy najlepszego biurowca na świecie i naprawdę sądzę, że studenci architektury przyjadą tutaj, aby to zobaczyć. Myślę, że to może być tak dobre.

Dlatego uważam, że dla kierownictwa Apple bardzo ważne jest przyjęcie idei, że ten nowy kampus będzie również atrakcją samą w sobie. Mogą zareagować na to w przyszłości lub posiadać i kontrolować doświadczenie teraz, planując i budując dla niego.

Miałem bardzo fajną wymianę e-maili z Orrinem Mahoney, wiceburmistrzem miasta Cupertino. W jednym e-mailu stwierdził:

„Rozmawiałem z Apple i nie są zainteresowani, ale próbuję stworzyć koalicję zainteresowanych stron w Cupertino. Należą do nich Rotary Club of Cupertino, Cupertino Chamber of Commerce, Cupertino Historical Society i City of Cupertino. Odbyliśmy wstępne rozmowy z Muzeum Historii Komputerów w Dolinie Krzemowej.

Myślę, że ten pomysł jest godny podziwu, ale z całym szacunkiem dla pana Mahoneya, nie mogę się zgodzić, że takie podejście jest sposobem postępowania. Tak naprawdę nie jest to problem dla miasta Cupertino, jest to coś, co Apple musi zrobić wewnętrznie. Nie mogą zmusić Apple do stworzenia muzeum, a ja nie chciałbym odwiedzić muzeum Apple City of Cupertino. Chcę zobaczyć ten wspaniały nowy kampus i odwiedzić oficjalne Muzeum Apple. Moje małe opinie mogą nie mieć dużej mocy, ale jest to prawdopodobnie jedyny sposób na rozbudzenie wyobraźni zespołu kierowniczego Apple.

Wreszcie, oto świetny przykład muzeum korporacyjnego, w którym firma skupia się na ciągłych innowacjach, ale jednocześnie honoruje swoją wspaniałą przeszłość. Są znacznie starsi niż Apple, ale jeśli chodzi o wpływ kulturowy, powiedziałbym, że obie firmy zbliżają się do równej pozycji. Ponownie, jak wspomniałem w moim artykule, jest to również skuteczne rozszerzenie brandingu:

Muzeum Mercedes-Benz

AKTUALIZACJA: Oto ciekawa aktualizacja. W moim drugim artykule ponownie wysłałem e-mail do każdego członka zarządu i faktycznie otrzymałem odpowiedź od Phila Schillera:

„Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł dla Apple. Skupiamy się na wymyślaniu przyszłości, a nie na celebrowaniu przeszłości. Inni są lepsi w zbieraniu, kuratorowaniu i wyświetlaniu przedmiotów historycznych. Nie chodzi o to, kim jesteśmy ani kim chcemy być”.

Szybko odpowiedziałem:

"Dzięki za odpowiedź. Proszę zrób jeszcze jedną rzecz, aby móc spojrzeć na to z innej perspektywy, zajrzyj do muzeum Mercedesa (we Flashu, fuj, przepraszam). Oto przykład innowacyjnej firmy, bardzo myślącej przyszłościowo, ale także obejmującej i celebrującej swoją przeszłość. Wykorzystuje swoje dziedzictwo, aby pokazać, że zawsze była innowacyjna i wybiegająca w przyszłość, wyprzedzając swoje czasy w każdej epoce. To inspiracja dla pracowników, a nie wymówka, by spocząć na laurach.

Miłego weekendu i miło usłyszeć od ciebie.”

Potem, po zastanowieniu się nad tym, około 45 minut później doznałem objawienia, więc odstrzeliłem mu jeszcze jednego e-maila:

Temat: O nie, myślę, że podałem ci zły obraz

„Jeśli rozpieszczasz mnie i czytasz to, chcę tylko powiedzieć, że słowo „muzeum” nie jest najlepsze. Żałuję, że go nie użyłem i nie znalazłem lepszej alternatywy. Muzeum Mercedesa pogarsza sprawę, bo sprawia wrażenie, że to, co sugeruję, to duża przestrzeń z każdym urządzeniem i komputerem, które Apple w nim reprezentował.

Mam na myśli przede wszystkim publiczne centrum dla zwiedzających, z przestrzenią, która opowiada historię Apple. Galeria historii Apple, w której historia ludzi, którzy ją zapoczątkowali, wyrosła, a może nawet zawiodła, jest opowiadana. Niezbyt duża kolekcja do zarządzania. Myślę, że Muzeum Mercedesa jest świetne, ale to nie byłoby właściwe dla Apple, zamiast tego demonstruje zdrowe podejście Mercedes-Benz do celebrowania i przyjmowania swojej przeszłości. Steve Jobs wkrótce będzie istniał tylko w przeszłości Apple.

Dziękuję Phil.

To jest gościnny post Davida Greelisha, a historyk komputerowy i prezesem Towarzystwo Informatyki Historycznej w Atlancie. To było pierwotnie opublikowany tutaj. Greelish jest odwiecznym fanem Apple. Był jednym z nich przez większość swojej dorosłości, wracając do 1986 roku. Macintosh był zasadniczą częścią jego życia i odegrał kluczową rolę w jego kreatywności oraz pracy zawodowej i osobistej. Jest historykiem komputerowym, autorem i producentem podcastów. Jego zainteresowanie ogólną historią komputerów wynikało z jego zainteresowania historią komputerów osobistych, a to z jego zainteresowania historią Apple. Wszystko to było spowodowane jego zainteresowaniem historią swojego pierwszego prawdziwego komputera, Apple Lisa.

Najnowszy wpis na blogu

100 porad Meta: Wy Rocka
September 10, 2021

100 porad Meta: Wy RockaW ciągu kilku krótkich godzin od ogłoszenia naszej nowej serii, 100 niezbędnych porad i wskazówek dotyczących komputerów Ma...

MacBook Air: laptop jako modne akcesorium
September 10, 2021

Rolki Cmówi:23 stycznia 2008 o 14:42Szczerze mówiąc, wygląda na to, że fani Apple tak długo błagali o ten produkt, a teraz, gdy go w końcu mają, ni...

Zapowiedź filmu: „Sztuka i kopiowanie” — hołd dla emocjonalnych reklam Apple
September 10, 2021

Wczoraj miałem przyjemność oglądać „Art & Copy”, nowy dokument o najlepszych agencjach reklamowych na świecie, podczas Festiwalu Filmowego w Sa...