Gładki jak jedwab Ostrze Cienia Świeci poza trudnymi kontrolkami [Recenzje]
Crescent Moon Games opublikowało ostatnio szereg fantastycznych gier na iOS, w tym słodkie jak ciasto Mimpi, głębokie RPG Kruczy Miecz: Krainy Cienia, pierwszoosobowa strzelanka Neonowe cieniei niezapomniane Kosmiczne pisklęta. Każdy z nich podchodzi do sterowania ekranami dotykowymi w wyjątkowy i dość udany sposób.
Ostrze Cienia autorstwa Crescent Moon Games & Dead Mage
Kategoria: Gry na iOS
Pracuje z: PRACUJE Z
Cena: $CENA
Platformówka akcji 2D z przewijaniem bocznym od wydawcy Ostrze Cienia idzie jeszcze dalej, wykorzystując złożony, ale ostatecznie responsywny schemat sterowania. Gra została stworzona w Unity, co zapewnia płynne animacje w jakości konsolowej, bujną ścieżkę dźwiękową w wschodnim stylu oraz wspaniały wygląd i styl.
Z pewnością jest to świetny wysiłek od pierwszego dewelopera iOS, Dead Mage.
Nakama Ma najsłodszego ninja jeżdżącego w chmurze, jakiego kiedykolwiek widziałeś [Recenzja]
W świecie opanowanym przez niekończących się biegaczy miło jest zobaczyć wśród nich wesołego małego bijatyka.
Nakama to uroczo kolorowa misja ninja, która ratuje swoich przyjaciół przed złoczyńcami, a następnie łączy z nimi drużynę, by stawić czoła jeszcze większym, gorszym kolesiom.Nakama przez Crescent Moon Games
Kategoria: Gry na iOS
Pracuje z: iPhone'a, iPada
Cena: $0.99
Nakama to kolejny awanturnik w stylu faux-retro, wyposażony w pikselową grafikę. Jednak użycie koloru wyróżnia go spośród większości. Plamy jaskrawych zieleni i żywych różów nadają dziwaczny ton, gdy przedzierasz się przez hordy złych. Kiedy polegniesz w bitwie, możesz nawet przejechać chmurą z powrotem do swojej ostatniej lokalizacji, Smocza kula-styl.
Najdziwniejsza reklama Samsung Anti-Apple, jaką widzieliśmy do tej pory
Islandia jest taka fajna. Albo dziwne. Lub obie.
Kraina, która przyniosła nam Bjork i jej dziwnie fascynujący kunszt muzyczny, ma nową reklamę Samsunga Galaxy S4, która – całkiem dosłownie – odgryza Apple.
Krótka reklama zaczyna się od biednego, smutnego, białego faceta w miłej, ciepłej kamizelce, siedzącego na zboczu góry, w miejscu, które, jak przypuszczam, jest Islandią. Stuka i słucha jabłka. Nie jabłko, pamiętajcie, ale prawdziwe jabłko, jak w owocu.
Po kilku zdezorientowanych gestach twarzy mężczyzna uśmiecha się i używa urządzenia Samsung Galaxy S4.
Wtedy robi się dziwnie.