Recenzja trackera Tile Bluetooth -- Cult of Mac

Płytka to mały plastikowy widżet, który nigdy się nie zgubi. W każdym razie teoretycznie. Rozmawia z iPhonem przez Bluetooth o małej mocy i pozwala śledzić samą płytkę i wszystko, do czego jest dołączona płytka.

Używam jednego od kilku tygodni i działa dobrze. Ale jak dotąd nie wydaje się być o wiele bardziej przydatny niż jeden z tych wykrywaczy pęków kluczy, który emituje sygnał dźwiękowy, gdy gwizdasz. Czemu? Ponieważ, aby być naprawdę użytecznym, Tile musi dotrzeć do masy krytycznej użytkowników.

Płytka działa w następujący sposób: wyobraźmy sobie, że masz jeden dołączony do kluczy (ponieważ ja mam). Korzystając z technologii Bluetooth o niskim poborze mocy, Tile pozostaje w ciągłej komunikacji z iPhonem, okresowo wysyłając sygnały ping do iPhone’a, aby poinformować go, że wciąż jest w pobliżu. IPhone pamięta to wraz z miejscem, w którym to się stało.

Tak więc, jeśli zostawisz gdzieś swoją torbę, a potem zdasz sobie z tego sprawę, gdy wrócisz do domu, możesz sprawdzić swój kafelek i zobaczyć jego ostatnią znaną lokalizację. Jeśli torba była w barze, możesz ją zabrać. Gdyby to było w taksówce, cóż, powodzenia.

Zabójczą cechą Tile jest to, że może być śledzony przez dowolny iPhone z aplikacją Tile, nie tylko twoją. Jeśli Twój Tile jest w ruchu, inne iPhone'y odbiorą jego sygnał i będą pingować serwery Tile, co zaktualizuje pozycję w Twojej aplikacji Tile.

I na koniec, kiedy się zbliżysz, możesz użyć aplikacji, aby powiedzieć Tile, aby na ciebie zapiszczał, pozwalając śledzić go do kieszeni kurtki lub dokładnej poduszki na sofie, pod którą się chowa.

Płytka jest obecnie dostępna tylko w systemie iOS.
Płytka jest obecnie dostępna tylko w systemie iOS.

W każdym razie taka jest teoria. W praktyce będziesz musiał mieszkać w San Francisco, aby to zadziałało. Używam jednostki testowej, co oznacza, że ​​płytka nie została jeszcze wysłana. Oznacza to również, że jestem prawdopodobnie jedyną osobą w Lipsku w Niemczech, która korzysta z aplikacji Tile.

Ale nawet z moim własnym iPhonem Tile nie zawsze działa. Czasami wracam do domu, a aplikacja mówi mi, że moje klucze wciąż są w barze, w którym właśnie jadłem kolację, podczas gdy wyraźnie ich nie ma. Mimo to funkcja małego brzęczyka działa dobrze, a ta ostatnia usterka mapy jest najwyraźniej tylko problemem z mapą na twojej iPhone nie aktualizuje się prawidłowo – rzeczywista lokalizacja jest poprawna na serwerach Tile, a błąd powinien zostać naprawiony przed uwolnienie.

Płytka jest – podobnie jak iPhone – zapieczętowana. Nie da się wymienić baterii (próbowałem dostać się do środka, a uszkodzenia widać na niektórych zdjęciach – nie da się tam wejść bez rozbicia całości). Chodzi o to, aby co roku kupować nowy. W porządku, zwłaszcza jeśli spadają z obecnej ceny 20 USD za sztukę. Ale jeśli masz cały stos kafelków (na przykład, jeśli wybrałeś 12-pak za 180 USD), sprawy zaczynają być drogie. Z drugiej strony, może uda ci się to zhakować?

Problem polega na tym, że cały czas potrzebujesz zarówno usług Bluetooth, jak i lokalizacyjnych na swoim iPhonie.

Innym problemem jest to, że potrzebujesz zarówno usług Bluetooth, jak i usług lokalizacyjnych włączonych na swoim iPhonie. Śledzenie lokalizacji włącza się i wyłącza, włączając się, gdy aplikacja jest otwarta i od czasu do czasu w tle. Bluetooth ma niską moc, więc nie powinien zbytnio rozładowywać iPhone'a, ale lokalizacja wydawała się wyczerpywać moją baterię nawet szybciej niż zwykle, do tego stopnia, że ​​go wyłączyłem, głównie renderując funkcje śledzenia lokalizacji kafelka bezużyteczny.
Ponadto Tile pozostaje stale podłączony do Bluetooth, co – dla mnie – zablokowało automatyczne łączenie innych urządzeń Bluetooth o niskim poborze mocy. Na przykład mam głośnik, który zwykle łączy się z iPhonem, gdy tylko nacisnę przycisk odtwarzania / pauzy na głośniku. Jednak po podłączeniu kafelka muszę ręcznie połączyć się z głośnikiem w preferencjach Bluetooth iPhone'a.

Internet przedmiotów

W zeszłym roku widzieliśmy trackery Bluetooth, takie jak rozkwit płytek. Przynajmniej dwa lub trzy razy w tygodniu otrzymuję e-maila o kolejnym trackerze. Następnie mamy kamery do rejestrowania życia i urządzenia śledzące kondycję, z których jedna jest już w powszechnym nurcie, a druga może wkrótce pójść tą drogą.

Ale czy jest jakiś sens? Całkowicie widzę zaletę monitorowania stanu zdrowia. W rzeczywistości gadżety typu iWatch mogą być dużym impulsem do ludzkiej długowieczności (przynajmniej u osób zamożnych). Ale teraz wszystkie inne crufty są właśnie tym – cruftem. Musisz naładować baterie (lub co roku zamawiać nowe jednostki), musisz coś zrobić z materiałem z ciągle włączonej kamery lifeloggingowej. Musisz zadbać o swoje ślady GPS, zsynchronizować monitor fitness i dwukrotnie sprawdzić każdą cholerną kieszeń spodni, aby nie prać sprzętu wartego setki lub tysiące dolarów.

Kiedy technika jest tak dyskretna i niezawodna jak mój zegarek, będę zainteresowany.
Gdy technologia jest tak dyskretna i tak samo niezawodna jak mój zegarek, będę zainteresowany.

Uwielbiam technologię, a szczególnie uwielbiam to, jak przenika w każdy zakątek życia, zamiast siedzieć na peryferiach nerdów. Ale nie lubię opiekować się tą technologią. Jedyne urządzenia, których regularnie używam, które nie wymagają ponownego uruchamiania, aktualizacji ani ładowania, to mój zegarek Casio z kalkulatorem i… i to wszystko. Wszystko inne wymaga ode mnie cykli mózgowych. Kindle jest prawie na miejscu (prawie nigdy się nie zawiesza ani nie wyczerpuje się) i oczywiście wszystkie moje urządzenia domowe po prostu działają.

To sprawia, że ​​zastanawiam się, czy nasze inteligentne urządzenia są rzeczywiście takie inteligentne. W końcu te inteligentne gadżety to te, które wymagają największego rozpieszczania, aby działały. Mój zegarek może się zanurzyć lub uderzyć i będzie działać przez 10 cholernych lat. Czajnik się gotuje, pralka myje się, a żarówki bez Wi-Fi włączają się i wyłączają. Dbają o siebie iw tym sensie mogą być mądrzejsi niż „inteligentne” gadżety, którymi stale muszę się zająć.

Wydaje mi się jasne, że Apple stara się pchać swoje produkty w tym kierunku, ale przed nami długa droga. Płytka jest krokiem w tym kierunku, ze swoją naturą „ustaw i zapomnij”, ale wciąż jest nowością dla nerdów. I nie zaczynaj od prawie całej innej elektroniki użytkowej, od wrogich, nienawidzących użytkowników interfejsów aparatu (cześć Sony!) po Bluetooth głośniki (i co gorsza – głośniki AirPlay), których połączenia są tak samo temperamentne i mocno napięte, jak muzycy, których muzykę (ewentualnie) grać.

Ludzie są spragnieni technologii, ale nie takiej, jaką wytwarza większość branży technologicznej. Traktują nas wszystkich jak wcześnie adopcyjnych maniaków, którzy chętnie spędzają czas na wbijaniu hasła WPA do swoich żarówek. Wszystko, czego naprawdę chcemy, to urządzenia, które – podobnie jak nasze urządzenia – po prostu działają.

płytka-1Płytka po płytce (lista 20 dolarów)
Dobra: Mały, wytrzymały, łatwy w użyciu.
Źli: Drogie w wielokrotnościach, wymaga dużo zasobów twojego iPhone'a, zbyt zależne od efektu sieciowego dla większości przydatnych funkcji.
Werdykt: Nieźle, ale niewiele więcej niż częściowo niezawodna nowość.
Kupić z Płytka

Najnowszy wpis na blogu

| Kult Maca
September 10, 2021

MacBook Pro bez siatkówki znika ze sklepów Apple StoreCzy MacBook Pro bez Retina jest w drodze?Zdjęcie: JabłkoApple rozpoczął usuwanie 13-calowego ...

| Kult Maca
September 10, 2021

Apple wypuszcza nowe wersje beta dla iOS 10 i tvOS 10Nowa wersja beta iOS 10 czeka na Ciebie.Zdjęcie: Ste Smith/Cult of MacTydzień po tym, jak nas ...

| Kult Maca
September 10, 2021

Jeśli śledzisz mnie na Twitterze, nie masz widziałeś jak narzekam o braku obsługi iPhone'a 5 przez Spotify w ciągu ostatnich kilku tygodni. Każda a...