Ogłoszenie iPada zrobił wiele rzeczy: wzbudził podekscytowanie w społeczności użytkowników komputerów Mac, ma gorączkowo grupę programistów kodowanie ekscytujących nowych rzeczy, a sprzedawcy i firmy telekomunikacyjne na całym świecie ślinią się nad pieniędzmi, które mogą zarobić z tego.
I trochę zaburza to moje plany zakupu nowego Maca.
Widzisz, podjąłem decyzję: zamierzałem kupić 13-calowego (prawdopodobnie 15-calowego) MacBooka Pro przed kwietniem, kiedy to nowy rok podatkowy zaczyna się tutaj w Wielkiej Brytanii. Przeprowadziłem wszystkie testy i badania, które musiałem zrobić, skonsultowałem się z przyjaciółmi, którzy niedawno kupili MacBooka Pro i wiedziałem, że to, czego potrzebowałem, całkiem dobrze pasuje do tego, co potrafi.
W takim razie wszystko w porządku.
A potem pojawia się Steve ze swoim iPadem i nagle mam przed sobą nowe możliwości. Muszę zacząć myśleć od nowa.
Otworzyła się nowa możliwość. Zamiast kupować MacBooka Pro, nowa teoria mówi, że mógłbym kupić iMaca (prawdopodobnie 21,5-calowy – 27-calowy zawaliłby moje biurko, nie wspominając o moim widzeniu peryferyjnym)
oraz iPada, prawdopodobnie za mniej więcej tyle samo pieniędzy, ile kosztowałby mnie MacBook Pro.Od lat nie korzystałem z komputera stacjonarnego, więc byłaby to dla mnie znaczna zmiana. Teraz noszę MacBooka po domu, po mieście, pracując tam, gdzie zabiera mnie nastrój i kaprys. Cenię tę wolność.
A jednak iPad otwiera nowe możliwości. Większość tego, co robię, to przeglądanie stron internetowych i pisanie. Nie mam wątpliwości, że będzie to doskonałe urządzenie do przeglądania stron internetowych, chociaż zastanawiam się, jak poradzi sobie z moim konkretnym przepływem pracy w sieci. Na przykład zapisuję dużo rzeczy do Pyszny za pomocą skrótu klawiaturowego, więc jak mogę to łatwo odtworzyć? Inny przykład: lubię używać bookmarkletów, takich jak Czytelność oraz Instapapier, więc czy nadal będę mógł to robić bez zamieszania?
Co do pisania: cóż, muszę wypróbować zarówno klawiaturę programową, jak i akcesorium sprzętowe. Muszę wiedzieć, czy naprawdę, naprawdę mogę pisać bezpośrednio na iPadzie, i muszę zobaczyć, jak nieporęczne może być akcesorium do klawiatury w torbie.
Więc na razie mój palec znajduje się nad przyciskiem KUP w sklepie Apple Store. Jak tylko iPad wyjdzie, pójdę do mojego najbliższego sklepu i przeprowadzę poważne śledztwo. Podstawowe pytanie, na które będę starał się odpowiedzieć, brzmi: „Czy to wystarczy zastąpienie laptopa, aby komputer stacjonarny był dla mnie lepszym wyborem w przyszłości?”
Powodem, dla którego się tutaj rozmyślam, jest to, że mam wrażenie, że nie jestem jedyną osobą na tym stanowisku. Jeśli zadajesz sobie podobne pytania, chciałbym usłyszeć, co myślisz za i przeciw iPadowi.
Ale ostatecznie nikt z nas nie otrzyma żadnych odpowiedzi, dopóki nie zdobędziemy iPada i nie przetestujemy go. Nie mogę się doczekać.
AKTUALIZACJA: Wiele osób wysyłało do mnie e-maile z pytaniem, co w końcu zdecydowałem się zrobić, a odpowiedź brzmi: kupiłem MacBooka Pro i jestem z niego zadowolony. Mam jednak silne podejrzenie, że za rok lub dwa, kiedy nadejdzie czas na ulepszenie tej maszyny, kupię każde nowe wcielenie iPada, a także to, w co przekształcił się iMac. To przy założeniu, że w międzyczasie nie pojawiły się żadne inne niesamowite nowe urządzenia, co jest dość dużym założeniem, gdy mówimy o Apple…