Twardsze niż bieżniki 18-kołowe
iPhone Mike'a Beauchampa przeszedł przez piekło iz powrotem – i nadal działa. Opowiada historię w szczegółach graficznych na Flickr.
Gdy zbliżyła się ostatnia para reflektorów, naczepa zjechała na zewnętrzny pas, ponieważ zobaczył mnie stojącą na poboczu drogi. Wiedziałem, że to kłopoty. Gdy patrzyłem bezradnie z ramienia, naczepa zaorała mój telefon z pełną prędkością, rzucając go do rowu po drugiej stronie autostrady. W tym momencie pomyślałem, że odzyskam go tylko po to, aby zobaczyć zmiażdżony iPhone w nieładzie, pokiereszowany i zgnieciony bez życia w trawie.
Ku mojemu zdziwieniu, gdy się zbliżyłem, usłyszałem znajomy dźwięk mojego dzwonka — iPhone żył i dzwonił! Gdy podniosłem go i delikatnie przytuliłem w dłoniach, zobaczyłem ekran wyświetlający mój identyfikator dzwoniącego — ekran nadal działał! Delikatnie przesunąłem palcem po slajdzie z odpowiedziami i zatrzymałem się, trzymając przy uchu postrzępione i podarte urządzenie — moje serce musiało bić szybciej, kiedy usłyszałem głos mojej mamy na drugim końcu telefonu — telefon nadal pracował!
Wspaniały. Apple powinno go zatrudnić.
Przez Odważna kula ognia