Dlaczego Apple nie jest „wielkim bratem”

Apple to uruchomiło. W najsłynniejszej i najdroższej reklamie telewizyjnej do tej pory firma rzuciła pierwszego „Wielkiego Brata” oskarżenie (nie wspominając o gigantycznym młotku) pod adresem IBM i świata kompatybilnego z IBM, jak to zostało nazwane w czas.

w reklama, wyreżyserowany przez Ridley Scott, atrakcyjną blondynkę z lat 80., ubraną w szorty Hooters, koszulkę Mac i skarpetki do kostek, które ludzie nosili wtedy podczas „joggingu”. buty” pali stado zbirów w pełnym sprincie na najbardziej przygnębiający film w historii, w którym uderza młotem w ekran z równą zaciekłością i kobiecość.

Od tego czasu różne inne firmy technologiczne oskarżają się nawzajem o bycie „Wielkim Bratem”, a Apple jest często tym oskarżanym.

Ostatnio (tj. prawdopodobnie w nadchodzącą niedzielę Super Bowl) Motorola zasadniczo oskarży Apple o bycie Wielkim Bratem w ta reklama.

Problem z tymi wszystkimi oskarżeniami „Wielkiego Brata” polega na tym, że zawsze opierają się na niechlujnym, bzdurnym myśleniu — w tym oryginalna reklama Apple, która wydawała się nie mieć nic konkretnego na myśli o tym, jak IBM przypominał Big Brothera, dokładnie.

(Zauważ, że co najmniej jeden z twórców reklamy twierdzi, że oryginalna reklama Apple „1984” nie była skierowana do IBM, ale Steve Jobs, który zlecił i zatwierdził reklamę, powiedział konkretnie, że IBM był „Wielkim Bratem” w reklamie.)

Podobnie firmy (i pisarze), którzy porównują Apple do „Wielkiego Brata”, są równie winne pogmatwania myślenia.

Ogólnie rzecz biorąc, Apple ma być jak „Wielki Brat”, ponieważ firma cenzuruje swój sklep z aplikacjami lub dlatego faworyzuje „zamkniętą” lub „zintegrowaną” platformę sprzętowo-programową nad bardziej „otwartą” lub „pofragmentowaną” platformą Google zbliżać się.

Nieważne, że cała ta sprawa między otwartymi a zamkniętymi to szarada. Jak ja kłócił się w przeszłości, wszystkie firmy są „zamknięte” w kwestii zarabiania pieniędzy „sekretnym sosem”, w tym, a zwłaszcza Google.

Pytanie brzmi: czy kontrola nad ekosystemem oprogramowania lub blokowanie aplikacji pokazujących sutki sprawia, że ​​Apple przypomina „Wielkiego Brata”?

Odniesienie oczywiście pochodzi z genialnych powieści George'a Orwella Mother-of-of-Dystopia, dziewiętnaście osiemdziesiąt cztery.

Podejrzewam, że większość ludzi nie czytała książki, a jeśli tak, to jej nie pamięta. Kultura popularna niesie ze sobą słabe echo powieści w postaci kilku pustych kulturowych klisz – jednym z nich jest idea „Wielkiego Brata”, jako wszechwidzącego, kontrolującego autorytarnego dyktatora.

Nazwanie Apple „Wielkim Bratem” oznacza sugerowanie, że problem z życiem w Airstrip One polegał na tym, że tam nie wystarczała nagość lub że trzeba było uzyskać zgodę Ministerstwa Prawdy na rozpowszechnianie swoich aplikacja.

Przepraszam, ale analogia jest idiotyczna.

Co stworzyło świat dziewiętnaście osiemdziesiąt cztery tak straszne było całkowite podporządkowanie jaźni państwu — nie tylko czyny, ale i myśli. „Wielki Brat” reprezentuje inwazyjną inwigilację i kontrolę myśli, wymuszoną torturami i egzekucjami za przestępstwa myślowe, a nie ogólną „kontrolę” czy cenzurę. Poza tym nie mogłeś wyjść. Nie było alternatywy, nie było indywidualnego wyboru, czy się włączyć, czy zrezygnować.

Oczywiście żadna firma technologiczna nie może być porównywana do „Big Brothera” według tego standardu. Ale ze wszystkich powszechnie oskarżanych firm Apple zdecydowanie najmniej przypomina „Wielkiego Brata”. Dlatego.

Czy gadżet jest częścią systemu czy użytkownikiem?

Podłączony gadżet — telefon, tablet, laptop — służy jako interfejs między „systemem” (Internet, sieć, firma itp.) a indywidualnym człowiekiem. A gadżet jest częścią „systemu” lub częścią osoby, w zależności od twojej perspektywy.

Konwencjonalny biznesowy lub korporacyjny widok gadżetu polega na tym, że jest on częścią systemu. Najlepiej byłoby, gdyby taki sprzęt był pozyskiwany i dostarczany przez dział IT oraz zintegrowany z polityką bezpieczeństwa firmy i tym podobnymi. Użytkownik-pracownik podchodzi do posiadanego i zarządzanego przez firmę sprzętu i używa go tak samo, jak z kopiarki. Firma wybiera to, a użytkownik nie ma nic do powiedzenia w tym wyborze. Funkcje korporacyjne polegają głównie na blokowaniu użytkowników i uniemożliwianiu im dostępu do niewłaściwych danych lub łamaniu czegoś.

Konsument postrzega gadżet jako część człowieka — protezę należącą do tej samej kategorii, co okulary, buty, zegarek na rękę lub filiżanka kawy, która zwiększa ludzkie możliwości. Gadżet jest wybierany na podstawie potrzeb, preferencji i pragnień użytkowników, a nie firmy.

Jeśli jesz obiad i wymyślisz świetny pomysł na nadchodzącą prezentację, możesz zapisać go na serwetce i schować do kieszeni, aby później przypomnieć sobie ten pomysł. Możesz też wyciągnąć dyktafon, który dostałaś od współmałżonka na Boże Narodzenie i zrobić notatkę głosową. Albo możesz pisać na dłoni, tak jak robi to Sarah Palin. Te nośniki danych są Twoje, a nie firmy. To twój wybór i pozostają pod twoją kontrolą. Wzmacniają twoją pamięć osobistą i nie są częścią „systemu”. Firma nie może ci powiedzieć, abyś ich używał lub nie, i nie może legalnie ci ich odebrać. Widok konsumenta umieszcza gadżety w tej samej kategorii.

Za każdym razem, gdy widzisz firmy takie jak Microsoft, tak jak ostatnio zrobił to CEO Steve Ballmer, Windows 7 jest lepszy korporacyjny system operacyjny dla tabletów niż iPad z systemem iOS, opiera swoje twierdzenie na tym, że gadżet jest częścią maszyny sposób myślenia.

Stworzenie urządzenia przyjaznego przedsiębiorstwom to osłabienie połączenia między urządzeniem a użytkownikiem oraz wzmocnienie połączenia między urządzeniem a systemem. Przygotowanie przedsiębiorstwa urządzenia polega na jego zablokowaniu i umożliwieniu firmie kontroli i cenzury w celu ochrony organizacji. Całe myślenie przedsiębiorstwa o gadżetach polega na podporządkowaniu pragnień i interesów jednostki osób zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz firmy w interesie firmy i jej udziałowców lub właściciele.

Pogląd Apple jest taki, że gadżet to „rower dla naszych umysłów”. Z punktu widzenia przedsiębiorstwa urządzenie może, ale nie musi być rowerem, ale zdecydowanie nie jest przeznaczone dla umysłów pracowników. To dla dolnej linii firmy.

Jeśli uważasz, że Twój telefon, tablet lub laptop jest częścią Ciebie, częścią Twojego umysłu, akceleratorem protetycznym, pamięcią zewnętrzną i przetwarzaniem dla własnych myśli, wtedy korporacyjny sposób myślenia o posiadaniu i kontrolowaniu urządzeń jest orwellowską próbą posiadania i kontrolowania części swojego umysłu. Twój zewnętrzny umysł ma być podporządkowany potrzebom i celom organizacji.

I właśnie pod tym względem Apple jest najmniej „wielkim bratem” organizacją ze wszystkich największych firm technologicznych. W przeciwieństwie do Microsoftu czy Google'a — czy też HP, Della, Acera, Samsunga czy innych — Apple nie wykazuje prawie żadnego zainteresowania podłączaniem urządzeń Apple do korporacyjnego zaplecza Matrix. Dla Apple iPhone, iPad lub MacBook są częścią użytkownika, która ma służyć do ulepszania ludzkich możliwości osób, które z nich korzystają. (Nawiasem mówiąc, dotyczy to również produktów konsumenckich Microsoftu lub Google).

Spójrzmy na to inaczej. Zarówno Apple, jak i każda duża firma zajmująca się ogrodnictwem kontrolują informacje i cenzurę. Można argumentować, że Apple kontroluje i cenzuruje, aby zachować standardy jakości doświadczenia użytkownika — przynajmniej tak twierdzą. Z kolei korporacje kontrolują i cenzurują przede wszystkim w interesie organizacji, a nie użytkowników czy pracowników, i nie mają nic przeciwko temu.

Tym, co sprawia, że ​​Apple nie jest „Wielkim Bratem”, jest to, że Apple ma pogląd konsumentów na temat komputerów korporacyjnych. Apple chce, aby użytkownicy korporacyjni używali iPhone'ów, iPadów i MacBooków do pracy, a wielu z nich to robi. Różnica polega na tym, że Apple nie cofa się, aby zoptymalizować te gadżety pod kątem kontroli firmy.

Wizja firmy Apple, jeśli chcesz to tak nazwać, polega na tym, aby użytkownicy wybierali i kupowali iPhony, iPady i MacBooki firmy Apple, aby ulepszyć całe swoje życie, w tym pracę. Zabierasz to do pracy. Zabierasz to do domu. Zabierasz go na wakacje i używasz do czegokolwiek chcesz. To sprawia, że ​​jesteś lepszym i szczęśliwszym pracownikiem.

Nie oceniam tutaj. Zabezpieczanie i kontrolowanie urządzeń w sieci, co firma powinna i musi zrobić. Nic w tym złego. A „rowerowe” podejście Apple do elektroniki użytkowej niekoniecznie jest najlepszym wyborem dla firm.

Chodzi mi o to, że oskarżenie „Wielkiego Brata” jest trafniej skierowane do firm, które optymalizują swoje produkty pod kątem podporządkowania interesów użytkownika firma, która wytwarza produkty, które będą wybierane przez firmy, a nie przez użytkowników, i które są postrzegane jako część lub należące do firmy, a nie użytkownik.

Według tego standardu Apple jest jedną z najmniej „wielkich braci” w branży.

Najnowszy wpis na blogu

Radykalne przeprojektowanie iPhone'a 8 może przynieść niesamowitą zmianę interfejsu użytkownika
September 11, 2021

Dzięki sekretom ukrytym w oprogramowaniu Apple’a, dowiedzieliśmy się wiele o iPhonie 8 w tym tygodniu. Jedną z jego największych cech — całkiem dos...

Apple: załataliśmy „wiele” luk w systemie iOS ujawnionych przez zrzut WikiLeaks
September 11, 2021

Apple twierdzi, że załatało już „wiele” luk w systemie iOS, które zostały ujawnione w Zrzut dokumentów CIA WikiLeaks we wtorek.Cupertino twierdzi, ...

Analiza danych podstawowych za pomocą jednego z tych najwyżej ocenianych kursów Microsoft Excel
September 11, 2021

Jeśli zastanawiasz się nad zmianą kariery lub szukasz sposobów, aby stać się bardziej konkurencyjnym w swojej obecnej roli, masz prawdopodobnie zau...