Dziś na początku firma Apple w końcu zaprezentowała swoją długo oczekiwaną Usługa subskrypcji App Store, jednocześnie czyniąc oficjalną dość dużą skuteczną zmianą zasad w sposobie działania zakupów w aplikacji / subskrypcji: teraz programiści aplikacji potrzebują dokonywanie dokładnie tych samych zakupów (w tej samej cenie) dostępnych w aplikacji, co poza aplikacją, co daje Apple przynajmniej szansę na uzyskanie 30% skaleczenie.
Chociaż Apple twierdzi, że ta zasada zawsze była w księgach i dopiero teraz ją egzekwuje, jest to ogromna zmiana, która prawdopodobnie skomplikuje wiele istniejących modeli biznesowych.
Na przykład aplikacja Kindle firmy Amazon obecnie przesyła wszystkie zakupy w aplikacji za pośrednictwem witryny Amazon.com, ale wkrótce Aplikacja Kindle będzie musiała udostępnić wszystkie tytuły ze swojej biblioteki e-booków jako zakupy w aplikacji dostępne przez Jabłko. Ponieważ obniżka Amazona na każdym e-booku wynosi już mniej niż 30%, każdy e-book sprzedawany przez Apple (za który będą musieli zapłacić 30% obniżkę) spowoduje stratę. Amazon nie może odpowiedzieć, oferując e-booki w aplikacji po wyższej cenie, aby pokryć podatek Apple, ponieważ Apple tego zabronił.
To marynata: Amazon albo musi podnosić ceny e-booków Kindle dookoła, sprzedawać e-booki właścicielom iOS ze stratą, albo całkowicie przestać sprzedawać e-booki za pośrednictwem aplikacji Kindle na iOS. Amazon nie jest w tym osamotniony: inne usługi w podobnych sytuacjach to Hulu i Netflix.
Niestety, nie muszą długo szukać alternatyw: Apple rzekomo dał wydawcom czas do 30 czerwca na dostosowanie się do nowych zasad lub uzyskanie wyrzucony z App Store.
W przypadku usług takich jak Hulu i Netflix, gdzie większość użytkowników subskrybuje za pośrednictwem interfejsu internetowego, prawdopodobnie nie jest to wielka sprawa, ale to Amazon i Kindle są wyraźnie na celowniku Apple. Nie wiem, co zrobi Amazon, ale gdybym miał zgadywać, myślę, że przestaną sprzedawać e-booki w aplikacji na platformie iOS. To jednak drastyczne rozwiązanie i na dłuższą metę niezbyt dobre dla Amazona. Być może najbardziej oczywistym rozwiązaniem jest dobry, staromodny pozew?