Szybkie spojrzenie. Dwa słowa, które znakomicie podsumowują jeden z najważniejszych, a jednocześnie najmniej chwalonych dodatków do Maca. Po okrojeniu do podstaw Quick Look jest jedynie podglądem dokumentu. Ale co za zapowiedź! Korzystając z niego, możesz wyświetlić podgląd większości dokumentów na komputerze Mac, zaznaczając je i naciskając spację, bez otwierania aplikacji nadrzędnych dokumentów. Quick Look prezentuje to, co najlepsze w Apple i Macu, podkreślając, że czasami najbardziej oczywiste rzeczy mogą być wykorzystane jako podstawa innowacji i ulepszania pracy z komputerem.
Craig Grannell:
Ludzie korzystają z wielu plików, a Quick Look ma potencjał, aby każdego dnia zaoszczędzić użytkownikom komputerów Mac dużo czasu, zapewniając pełne i proste podgląd do wybranego pliku, którego renderowanie nie trwa wieki, nie wymaga otwierania aplikacji nadrzędnych i często jest lepsze niż korzystanie z aplikacji na wszystko. (Na pewno rzadko używam teraz pakietu Office, wolę czytać dokumenty Worda i Excela w Quick Look.) Pokazuje, jak bardzo Quick Look został zakorzeniony w że spędziłem wczoraj dobre dziesięć sekund głupio klepiąc miejsce na moim iBooku, zanim zdałem sobie sprawę, że nie, tak naprawdę nie ma Leoparda zainstalowany.
Dla mnie Quick Look pokazuje, co jest najlepsze w doświadczeniu Mac: nie chodzi o dzwonki i gwizdki, ani o krzykliwe, efektowne sztuczki – chodzi o zrobienie czegoś w najprostszy, najbardziej wydajny i intuicyjny sposób, aby poprawić wrażenia dla użytkownik. I chociaż każde użycie Quick Look może zaoszczędzić tylko kilka sekund, to często małe rzeczy w doświadczeniu użytkownika Maca pozostawiają największe wrażenie.
Leigh McMullen:
Trudno sobie wyobrazić, że prosta funkcja systemu operacyjnego może być uważana za jeden z najlepszych momentów Maca w ciągu ostatnich 25 lat. Niemniej jednak Quicklook jest naprawdę funkcją zmieniającą grę, tym bardziej ze względu na niesamowitą subtelność. Wdrożenie jest więc Apple. Weź funkcję (podgląd dokumentu) i spraw, aby jej implementacja była tak pozorna, że znika. To jak przewijanie dwoma palcami na gładzikach Macbooka Pro, nawet nie zauważasz, że to robisz.
Jeśli pracujesz z dużą ilością dokumentów i wątpisz w znaczenie tej funkcji, podejmij wyzwanie Tygrysa: spróbuj użyć 10.4 na dzień.Będziesz walił w spację z taką frustracją, że twoi koledzy pomyślą, że grasz w Quake.