Wiadomości, analizy i opinie Apple oraz ogólne wiadomości techniczne

Zapomnij o wszystkich rozmowach o e-bookach, grach i innych aplikacjach na nadchodzącym iPadzie. To naturalne, że najbardziej wszechobecne media na świecie – reklama – planują jak najlepiej wykorzystać 9,7-calowy ekran tabletu. Główni wydawcy, producenci samochodów i sprzedawcy detaliczni przygotowują kampanie reklamowe specjalnie dostosowane do unikalnych cech iPada.

PointRoll, firma analityczna i AdMarvel, która dostarcza reklamy, podobno połączą siły w celu opracowania interaktywnych reklam dla iPada, zgodnie z witryną z wiadomościami marketingowymi Clickz. Chociaż ci dwaj gracze reklamowi wahają się wymieniać nazwy firm, które chcą zdobyć swoją markę przed właścicielami iPadów, zapewnili wgląd w to, jakich reklam możemy się spodziewać.

Kontynuuj czytanie

Pomimo tego, co mówią mi Apple, a nawet moi koledzy Kultyści Maca, dla mnie iPad nie jest przekonujący platforma do gier lub produktywności (przynajmniej przede wszystkim) i nie jest to opłacalny laptop ani nawet netbook wymiana. Dla mnie iPad to rzecz, atrakcyjna pastylka z aluminium i szkła, która zwykle będzie leżeć na stole w moim salonie na stercie magazynów i gazet, które tam zwykle leżą. Pomimo twierdzenia Steve'a Jobsa, że

ludzie już nie czytają, iPad to przede wszystkim e-czytnik…. i będzie to najlepszy e-czytnik, jaki kiedykolwiek wydano.

Nie wygląda na to, że jestem w tej opinii osamotniona. Firma comScore przeprowadziła niedawno ankietę wśród 2176 klientów korzystających z iPada i odkryła, że ​​ponad jedna trzecia z nich stwierdziła, że ​​głównie sądzi, iż będzie używać urządzenia jako e-czytelnik.

Kontynuuj czytanie

Zanurzyć człowieka w kleju, zwinąć go w tłuczone szkło i ukraść mu z portfela 2250 dolarów i nazywa się to torturą, ale kiedy CrystalRoc robi to samo, z wyjątkiem nazywania tłuczonego szkła „kryształami Swarovskiego”, nie tylko nikt nie dzwoni po policję, ale George Michael z podekscytowaniem dzwoni do swojego osobistego kupca.

To wszystko to tylko semantyka. To wciąż tortura.

Jest kilka aplikacji, które uważam za absolutnie niezbędne i Instapaper Pro znajduje się na szczycie stosu. Gdy w ciągu dnia znajdę interesujący długi artykuł (na przykład ten wspaniały New York Times artykuł o ewolucji muzeum nauki od wunderkammer do proslytizera) Po prostu klikam zakładkę „Czytaj później” na Instapaper i poświęcam jej uwagę, na jaką zasługuje później, w uproszczonym, paginowanym, ultra-czytelnym formacie przyjaznym dla iPhone'a.

Z niecierpliwością oczekiwałem, co programista Instapaper Marco Arment miał w rękawie dla wersji na iPada, a teraz dał użytkownikom zapowiedź na oficjalnym blogu. Nie ma tu wielkich niespodzianek, co przyznaje nawet Arment: „Żadnego wielokolumnowego czytania, żadnych fałszywych animacji na stronach książki ani gigantycznych grafik w gazetach”, mówi. Niemniej jednak wygląda doskonały, aż do widoku nawigacji z dwoma panelami. Jeszcze lepiej: Armment twierdzi, że dotychczasowi klienci Instapaper Pro otrzymają wersję na iPada za darmo.

Gdy Apple.de pozwoli mi kupić iPada, myślę, że jest to aplikacja, na którą najbardziej nie mogę się doczekać. Zamierzam kupić zapasowy iPad WiFi o pojemności 16 GB, a Instapaper to ta rzadka aplikacja, która faktycznie dostaje lepszy i bardziej niezbędny, gdy nie masz mobilnego połączenia szerokopasmowego. To obowiązkowy program dla wszystkich, którzy kochają czytać, a czytanie będzie tym, czego iPad jest co najwyżej doskonały.

To jest YoruFukurou, klient Twittera z Japonii, zbudowany przez @dorady oraz @aki_null.

Jest to natywna aplikacja dla 10.5.8 lub 10.6 i zawiera wiele funkcji w ładnie samodzielnym i dość minimalnym pakiecie.

Jedną z tych funkcji są zakładki: możesz dodać wyszukiwania na Twitterze lub filtry osobiste do linii filtrów, która pojawia się tuż pod polem wprowadzania tekstu.

YoruFukurou (oznacza „Nocny sowa”) obsługuje skracanie linków, zdjęcia TwitPic, bieżącą piosenkę iTunes i wiele innych. Liczy znaki tweeta, ma różne tryby wyglądu i regulowane kolory oraz przyzwoity zestaw skrótów klawiaturowych. Krótko mówiąc: jest schludnie. Naprawdę zaspokaja prawie wszystkie twoje potrzeby związane z Twitterem – cóż, na pewno wszystkie moje, ale nie jestem strasznie wymagającym użytkownikiem Twittera. (Przepraszam, nie mogę się zmusić do powiedzenia „Tweeter”. Ew.)

Co najlepsze, to nic nie kosztuje. Idź weź to.

Na wczorajszym 2010 CTIA Wireless Show w Las Vegas firma BlueAnt zaprezentowała swoje najnowsze Zestaw słuchawkowy Bluetooth, który można sparować z iPhonem, T1.

BlueAnt T1 jest mniej nakierowany na przeciętnego dżokeja na biurku, niż być może amorficznie przewidywany inżynier NASA testujący silniki wahadłowe przez cały dzień w tunelach aerodynamicznych. Opatentowana przez BlueAnt technologia „Wind Armor Technology” zapewnia czysty dźwięk nawet przy wietrze do 22 mil na godzinę.

W przeciwnym razie szczelna konstrukcja T1 zapewnia ochronę przed kurzem i wilgocią, a wyjmowane silikonowe etui chronią zestaw słuchawkowy przed upadkami. Inne funkcje obejmują automatyczne ogłaszanie dzwoniącego, sterowane głosem możliwości odbierania i obsługę A2DP, która pozwoli ci słyszeć polecenia z oprogramowania GPS twojego iPhone'a, jeśli je masz.

BlueAnt T1 powinien być dostępny w maju za około 80 USD.

Nikt tutaj nie będzie się spierał, że App Store nie może być arbitralny i graniczy z tyrańskim… ale wiesz, czasami programiści dostają to, co do nich przychodzi: Zits i chichoty, zaawansowany dermatologiczny symulator, został wycofany z App Store po tym, jak jego twórca, Tommy Refenes, powiedział publiczności na Konferencja Game Developer Conference w San Francisco, że „całkowicie pieprzy nienawiść do iPhone App Store”. A ta bomba F nie jest "banialuki."

Oczywiście jest w tym coś więcej. Wygląda na to, że Refenes miał topór do zmielenia się z Apple, po podbiciu Zits i chichoty cena od 0,99 USD do 15,99 USD do 299,99 USD do 399,99 USD w okresie około sześciu miesięcy. Szokująco, aplikacja nadal się sprzedawała czternaście egzemplarzy w cenie 299,99.

Jaki był sens tego wszystkiego? Aby udowodnić, jak kiepski jest App Store, ponieważ najwyraźniej nie jest skierowany do „prawdziwych graczy”.

„Moim wnioskiem z tego wszystkiego jest to, że ludzie, którym sprzedajesz gry w App Store, niekoniecznie są graczami. W App Store jest kilka gier, które sprzedają się bardzo dobrze, ale w większości przypadków, gdy masz takie rzeczy jak Street Fighter i Assassin’s Creed to sposób na sprzedaż marki, podobnie jak handheldy Tiger – powiedział. Refrenowie.

Coś mi mówi, że Apple mógł; Naprawdę mniej zależy mi na tym, że jakiś punkowy dzieciak gada, a tak naprawdę chodzi o sprzedaż symulatora pękania pryszczy za więcej niż koszt prawdziwej wizyty u dermatologa.

Cokolwiek jednak: myślę, że to jeden pryszcz na odwrocie Apple, z którego wszyscy jesteśmy całkowicie szczęśliwi, że jesteśmy akcyzowani.

Najnowszy wpis na blogu

Wiadomości, analizy i opinie Apple oraz ogólne wiadomości techniczne
September 10, 2021

Koncepcyjny iPhone 12 Pro godny śliny prezentuje pudełkowaty korpus i nowy czujnik LiDARPoznaj iPhone'a 12 Pro.Zdjęcie: ConceptsiPhonePo prostu nie...

Wiadomości, analizy i opinie Apple oraz ogólne wiadomości techniczne
September 10, 2021

Usterka powoduje, że niektórzy użytkownicy Apple Pay Express Transit w Nowym Jorku są zawyżaniOsoby dojeżdżające do pracy w Nowym Jorku mogą teraz ...

| Kult Maca
September 10, 2021

Poczuj się oszukany, handlując swoim starym iPadem? Oto dlaczego warto drugą opinięJak wiele osób, powitałem wiadomość, że Apple był bliski zaplano...