Czy Apple przekroczył granicę, idąc po odblokowanych iPhone'ach?

imajobobmówi:

28 września 2007 o 6:20

Zresetowanie telefonu tak, aby wymagało AT&T, jest całkowicie uzasadnione. Częścią umowy kupna jest to, że będziesz korzystać z AT&T. Być może, jeśli zapłacisz dodatkowe 250 dolców, Apple sprzeda ci odblokowanego iPhone'a. Nikt nie narzeka, gdy otrzymuje telefon ze zniżką od Verizon po podpisaniu dwuletniej umowy. Może Apple powinien rozważyć użycie apletu, który po prostu wyłącza telefon, jeśli nie jest aktywowany przez AT&T?

Jeśli chodzi o resetowanie całego oprogramowania, to po prostu głupie. Apple nie ma prawa do usuwania czegokolwiek z Twojego dysku. Mogą zablokować wszystko, co ma wpływ na telefon, ale nie powinny usuwać żadnych danych – to równoznaczne z kradzieżą. Niektórzy włamują się do nich dla zabawy, inni włamują się do nielegalnych zysków, a niektórzy robią to, aby zerwać z podpisaną przez siebie umową. Dwaj ostatni dostają to, na co zasłużyli. Ale jeśli aktywujesz AT&T, a dodane oprogramowanie nie wpływa na telefon, Apple musi się wycofać.

Jeffery Simpsonmówi:

28 września 2007 o 7:27 rano

Jedynym sposobem, w jaki mogę korzystać z telefonu w Kanadzie, jest odblokowanie go i to właśnie zrobiłem w zeszłym tygodniu, kiedy nasz dolar osiągnął parytet z twoim. Wiedziałem jednak, że wchodząc w to, a) nie będę mógł udać się do Apple w celu wykonania prac gwarancyjnych i b) wszelkie przyszłe aktualizacje prawdopodobnie zablokują lub zablokują telefon.

Jestem użytkownikiem Apple od dawna, odkąd miałem sześć lat i miałem Apple IIe, a od pierwszego dnia mam iPody, a iPhone jest zdecydowanie moją ulubioną rzeczą, jaką kiedykolwiek stworzyli. Wiedząc, że przyszłe aktualizacje zarówno iTunes, jak i iPhone'a mogą zablokować ich kopię zapasową, zobowiązuję się pozostać z oprogramowaniem/sprzętem z września 2007 r. przez kilka następnych lat, aż będę mógł legalnie kupić iPhone'a w Kanada. To jest do bani, ale zgadzam się, że tak będzie, chyba że chcę wrócić do korzystania z BlackBerry (co właściwie lubię, ale nie tak bardzo).

Jeśli hakerzy będą nadążać za Apple, mogę zaktualizować, jeśli nie, będę musiał po prostu zostać zamrożony w zeszłym tygodniu przez długi czas.

martynmówi:

28 września 2007 o godzinie 11:25

Polityka Apple dotycząca dotyku jest gorsza, IMHO. Posiadanie urządzenia o tak dużym potencjale dla konsumenta i zablokowanie go do ułamka jest po prostu przestępstwem.

Miałem już wybiec za drzwi i kupić jeden, ale mam poważne wątpliwości, czy naprawdę warte jest pieniędzy, aby zamknąć się w ograniczonym wyborze oprogramowania.

Elektroboymówi:

28 września 2007 o 12:06

Jeśli już, Apple pokazuje się jako kolejna znęcająca się firma technologiczna. Zawierając umowę z AT&T, naprawdę pokazali, po której są stronie, i nie są to już klienci. To smutne, ponieważ zawsze mieli obraz firmy, która różniła się od wszystkich innych firm… zawsze czułeś (prawdziwe lub wyimaginowane), że Apple jest po stronie użytkownika. Wydaje się, że w dzisiejszych czasach tak nie jest. iPhone zmienił firmę w bardzo negatywny sposób.

Oczywiście Apple ma pełne prawo do wytwarzania produktów, które chce sprzedawać, ale to nie znaczy, że ludzie powinni podążać za nimi drogą o mniejszej kontroli użytkownika.

razmaspazmówi:

28 września 2007 o godzinie 14:00

Wow… jeśli ci się nie podoba, nie kupuj tego. Jeśli kupujesz urządzenie, aby je zhakować, nawet dla zabawy, dobrze zdajesz sobie sprawę z ograniczeń urządzenia przed jego zakupem. Nikt się tu nie pieprzy. Jeśli chcesz iPhone'a, który pozwala na aplikacje innych firm i działa w innych sieciach, wstrzymaj swoje pieniądze, dopóki Apple lub ktoś inny go nie zrobi. Ponieważ warunki umowy na iPhone'a przewidują korzystanie z niego w sieci AT&Ts. Apple nie tworzy produktów po to, by cię uszczęśliwiać, ale po to, by zarabiać pieniądze.

Craigmówi:

28 września 2007 o 14:01

To tylko kolejna ilustracja tego, jak dysfunkcyjny jest system telefonii komórkowej w USA. To mój telefon i powinienem móc z niego korzystać w dowolnym systemie, jaki zechcę. Jeśli Apple chce pobierać ode mnie więcej za „odblokowany” telefon, w porządku.

A jeśli to część umowy, czy Apple wróci, gdy umowa wygaśnie za dwa lata i rozbije mój telefon? Nie myślałem tak….

c-manmówi:

28 września 2007 o 14:58

Punkt po punkcie, myślę, że każdy ma uzasadnione roszczenie z określonej perspektywy. Tak, ludzie zgadzają się na używanie iPhone'a na warunkach określonych przy zakupie. Niektórzy z przyjemnością cieszą się telefonem takim, jakim jest, podczas gdy inni chcą wykorzystać jego potencjał. To punkt potencjalnego pchania tam, gdzie Apple staje się hipokrytą.

Standardowym MO firmy jest wypuszczenie technologii takiej jak iPhone, twierdząc, że jest rewolucyjna i zmieni się jakiś aspekt świata, co najmniej pozwalając na większą elastyczność, a co najwyżej tworząc paradygmat Zmiana. Cóż, rewolucje są z natury społeczne, ponieważ podniecają masy. W rzeczywistości Apple aktywnie frustruje kreatywne innowacje użytkowników i programistów, mówiąc: „patrz, ale nie dotykaj” możliwości technicznych, a teraz z aktualizacją iPhone'a, karzącą tych, którzy: robić. „Tak, może mieć to i mieć możliwość zrobienia tego, ale nie pozwolimy ci tego użyć”. Dlaczego nie? Zapłaciliśmy za rzecz, części, potencjał i wszystko. To tak, jakby pierwszy twórca maszyn rentgenowskich powiedział, że skanowanie kości jest w porządku, ale nie waż się używać go do przeglądania płatowców samolotów lub walizek. Lub jeśli firma samochodowa ograniczyła miejsce, w którym możesz nim jeździć. Wszyscy wiemy, że to dlatego, że Apple chce wycisnąć każdy grosz zysku ze swoich produktów. Apple z radością przyjmie nasze pieniądze do kasy, a potem niech technologia taka jak iPhone będzie tym, czym może być.

Thommówi:

28 września 2007 o 15:46

„Czy to denerwuje wszystkich innych tak samo jak mnie?”

Więc nie. Wygląda na to, że ludzie chcą mieć swoje ciasto i też je zjeść.

Chcą odblokować swoje iPhone'y, przenieść się do różnych dostawców połączeń (pobierając przychody od Apple) i ingerować w oprogramowanie iPhone'a. To jest w porządku dla mnie – ale potem biegną prosto z powrotem do wujka Apple po najnowszą aktualizację oprogramowania, pomimo ostrzeżenia, aby tego nie robić.

idioci

Andrzej DKmówi:

28 września 2007 o 18:24

Wszyscy musicie zdać sobie sprawę, że większość kupujących iPhone’a – i wszyscy ludzie, jeśli o to chodzi – są beznadziejnie ignorantami w kwestii skomplikowanych technicznych rzeczy. Wyobraź sobie odpowiedzi, które otrzymałbyś, gdybyś poprosił wszystkich w kolejce o iPhone'a, jeśli planują zainstalować aplikacje innych firm na swoim iPhonie, a nawet jeśli wiedzą, co to jest aplikacja innej firmy.

Apple produkuje produkty końcowe dla tych ludzi, ponieważ stanowią oni większość populacji. Reszta z was (nas?) Tech-maniaków musi zdać sobie sprawę, że jesteś niewielką mniejszością i jeśli Apple raz na jakiś czas zrujnuje twoją imprezę, po prostu musisz być dorosły i sobie z tym poradzić.

Jeśli chodzi o twierdzenie, że Apple celuje w ciebie konkretnie:

„Niektórzy hackują je dla zabawy, inni hackują je dla nielegalnych zysków, a niektórzy robią to, aby zerwać z podpisaną przez siebie umową. Dwaj ostatni dostają to, na co zasłużyli.

Całkowicie zgadzam się z tą interpretacją. Myślę, że Apple ma dobre powody, by celować w dwa ostatnie, ale nie w pierwszy. Myślę, że masz trudny argument, aby powiedzieć, że Apple celowało konkretnie w pierwszą grupę ponieważ myślę, że przedstawiłem solidny argument, że Apple z pewnością nie zamierza po prostu zejść mu z drogi im.

Genmówi:

28 września 2007 o 19:21

To, co sprawia, że ​​jest to szczególnie irytujące, polega na tym, że w przeciwieństwie do telefonu ze zniżką po podpisaniu umowy, iPhone nigdy nie został przeceniony — właściciele zapłacili pełną, niesubsydiowaną cenę ORAZ musieli mieć 2-letni okres kontrakt. Mądrość konwencji polegała na tym, że niesubsydiowany charakter zakupu oznaczał, że miał on być MNIEJ restrykcyjny niż tanie lub darmowe telefony. Okazuje się, że iPhone jest BARDZIEJ ograniczony i nie ma nawet niektórych podstawowych funkcji darmowego telefonu.
To konwencjonalna mądrość jest odwrócona do góry nogami, co naprawdę sprawia, że ​​ta sytuacja jest nie do utrzymania, a po dodaniu do niej historycznie prokonsumenckie postawy Apple zostają nagle rzucone do krawężnika, cóż, po prostu staje się wstrząsający.

Michael Kmówi:

29 września 2007 o 5:17 rano

Kupiłem iPhone'a i nie „podpisałem” żadnej umowy z Apple. Na pudełku nie ma też nic, co przypominałoby jakąkolwiek umowę. W pudełku znajduje się…”Wymagania: Minimalny nowy dwuletni plan usług bezprzewodowych z AT&T wymagany do aktywacji wszystkich funkcji iPhone’a…”, ale nie sądzę, że stanowi to umowę, umowy lub cokolwiek innego niż to, co znajduje się w większości produktów jako „wymagania”. Ile produktów „wymaga” systemu Windows lub MacOS, ale działa w innych systemach operacyjnych lub? sprzęt komputerowy. Nic w gwarancji nie stanowi, że gwarancja jest nieważna, jeśli nie jest podpisana dwuletnią umową z AT&T. Apple ma prawo modyfikować swoje oprogramowanie… bez wątpienia… i może próbować wymusić wyłączność… ale telefon zdecydowanie nie jest dotowany… tj. brak rabatu za aktywację a nowa subskrypcja AT&T… a wszystko, co robią, to maksymalizacja zysku… co jest w porządku… ale będzie ich to kosztować więcej, gdy zaatakują konsumentów, korzystając z ich legalnych prawa.

Dawidmówi:

29 września 2007 o 7:24

Jeśli kupiłeś iPhone'a i odrobiłeś choć trochę pracy domowej, wiedziałbyś, że nie ma wsparcia osób trzecich, więc nie powinieneś się tym dziwić. Wiedziałeś też, że wchodząc, telefon był zablokowany. To nie są wyjątkowe doświadczenia w świecie telefonów komórkowych.

W tej chwili Palm Treo 680 kosztuje 199 USD, gdy jest zablokowany w AT&T i kupiony z dwuletnią umową. Jeśli chcesz go odblokować, kosztuje 399 USD. Dlaczego miałbyś oczekiwać, że otrzymasz cenę kontraktu AT&T i będziesz w stanie ją odblokować?

Z pewnością nie mówię, że Apple ma rację, robiąc to, mówię tylko, że jest to powszechna praktyka w branży telefonów komórkowych i śmieszne jest oburzenie się na to.

Jeśli chodzi o mnie, trzymam się Treo, dopóki Apple nie otworzy rozwoju stron trzecich. IPhone jest piękny i zgrabny, ale nie może zrobić wszystkiego, co potrafi Treo. Zdecydowałem się na to, ponieważ odrobiłem pracę domową na iPhonie i wiedziałem, że nie spodoba mi się tak, jak jest i że najlepiej będzie, jeśli poczekam. Szkoda, że ​​narzekający nie mogli sami tego rozgryźć.

VizzyAmówi:

29 września 2007 o 7:25 rano

Całkowicie zgadzam się z komentarzami na temat antykonsumpcyjnych zachowań Apple, ale dla tych, którzy się nie zgadzają tylko pamiętaj, że nie chodzi tu tyle o włamanie, co o wybory, które Apple podjął w kwestii dostawców sieci, które doprowadziły do hack.

Myślę, że nazwa tego wspaniałego bloga „Cult of Mac” jest odzwierciedleniem lojalności i wysokiego szacunku, jaki użytkownicy komputerów Mac mają dla firmy – jest to w pewnym sensie kult – gdzie członkostwo może być czasami odrobinę drogie, z powodu nowych gadżetów i oprogramowania, które wprowadzają, a które wielu z nas WYBIERA kupować, ponieważ jesteśmy tak w tym, co oni robić. Myślę jednak, że hasłem przewodnim jest tutaj WYBÓR – i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ego Apple staje się nieco za duże z ich podejście do marketingu iPhone’a – coś, na co niecierpliwie czekali użytkownicy komputerów Mac, ponieważ integracja między telefonem a OSX, myślę, że wszyscy czekaliśmy i będziemy używać w sposób, którego żaden inny telefon nie jest w stanie zapewnić, kiedy zsynchronizowane z OSX.

Więc odebranie tego wyboru było złym posunięciem. Jednak w pełni przyznaję się do hipokryzji w tym, że kiedy przejdę z Orange na O2 w listopadzie (kiedy iPhone trafi do sprzedaży w Wielkiej Brytanii), będę wspierał to zachowanie. Zamierzałem spróbować zhakować mój telefon, ponieważ nie podobało mi się, że Apple dyktuje mi, kto zapewni mi telefonię komórkową. Tak więc krok Apple, aby iPhone'y były „trwale niesprawne” po zhakowaniu, stawia je dla mnie w zupełnie innym świetle. W końcu nie tak dawno temu (kilka miesięcy?) byli bardzo wdzięczni za twórczą inteligencję i wytrwałość „hakera”, który dla własnej korzyści ujawnił luki w zabezpieczeniach systemu OSX i zaproponował mu pracę (ja myśleć!).

Myślę więc, że w przypadku rodzaju hakowania, o którym mówimy (tj. technologii „odblokowywania” w przeciwieństwie do złośliwości wobec konsumentów za pomocą wirusów itp.), powinien był po prostu odpuścić i nie deptać kreatywności innych, którzy mają mój szacunek w tym, jak powiedzieli „to nie jest sprawiedliwe, więc zamierzamy coś z tym zrobić to". Zamiast tego to Apple postępuje złośliwie w stosunku do konsumentów – i w pewnym sensie jest za to odpowiedzialny rodzaj hackingu, którego wszyscy nienawidzimy – pobierasz coś z sieci i całkowicie psuje ci to sprzęt komputerowy!

Dobra robota Apple – oficjalnie jesteście złośliwymi hakerami, którzy wyrzucali swoje zabawki z wózka, gdy nie poszło to po swojemu! Niezły ruch! Aha, i jeszcze jedna rzecz – społeczeństwo, w którym dzisiaj żyjemy, przykłada ogromną wagę do WYBORU – i jako firma, która ma tak solidną i godną pozazdroszczenia marką, miałabym nadzieję, że zrozumiesz, że konsumpcjonizm to także C H O I C E.. .

Słyszałem, że Ford właśnie wynalazł nowy samochód, który będzie jeździł tylko na benzynie dostarczonej przez Shell Oil… 80)

Paulomówi:

29 września 2007 o 8:36 rano

Zgadzam się z niektórymi komentarzami:
Apple wyraźnie stwierdziło, że nie obsługuje aplikacji innych firm i chociaż jest to trochę „bezczelne” dla aby po prostu wyczyścić te aplikacje, jestem pewien, że napisali w dokumencie licencyjnym, że to będzie Obudowa.

Co do sagi odblokowania – jeśli masz iPhone’a, to również podpisałeś umowę, że będziesz używać go w sieci AT&T przez pierwsze 2 lata jego życia. Mimo że zapłaciłeś za urządzenie, nadal pozostaje ono częściowo własnością firmy komórkowej do czasu zawarcia umowy wygasa, a oni (z pomocą oprogramowania Apple) mają pełne prawo do powstrzymania Cię od korzystania z ich urządzenia na innym sieć.

Gdyby Apple nie uczynił tego telefonu ekskluzywnym, nie wydarzyłoby się to: z brytyjskiego punktu widzenia również podali do niewłaściwej sieci – O2 (najbardziej zachłanny/głupi dostawca, który zgodziłby się na T i C Apple), ale nie do Najlepsza.

Kiedy wszystko zostało powiedziane i zrobione, Chcę iPhone'a, ale nie na O2: co mam zrobić? Odblokować;-)

Alan Sawyermówi:

30 września 2007 o 20:43

Jest wiele logicznych argumentów – ale to po prostu wydaje mi się niewłaściwe. Apple naprawdę zmierza w kierunku antykonkurencyjnego zachowania Microsoftu. Nie ma powodu, dla którego nie powinny pozwalać na instalowanie aplikacji innych firm. Nie ma powodu, dla którego telefon musi działać, aby korzystać z innych funkcji, jak każdy inny PDA.
Nie będę kupował iPhone'a głównie dlatego, że jeśli chodzi o funkcje PDA, mój Palm TX działa lepiej. Robi e-maile, filmy, zdjęcia, uruchamia Excela i Worda (tak, używam go w strasznie ciasnej klasie ekonomicznej, którą mamy tutaj w Europa w tanich liniach lotniczych – z klawiaturą BT) My Palm faktycznie obsługuje stereofoniczne słuchawki bluetooth, ponieważ ma A2DP BT stos. Kiedy chcę mieć szybki dostęp do Internetu, korzystam z sieci 3G w moim telefonie, która jest WAAAAY szybsza niż EDGE i mogę wykonywać połączenia wideo (nie tylko zostawiać wiadomości głosowe wideo!)
Kiedy dodasz do tego nękające zachowanie Apple (dzięki paktowi Faustowskiemu z AT&T) – tak, głosuję za pomocą portfela i trzymam się Palmy i dobrego telefonu 3G. To głupie, ponieważ gdyby Apple nie kuśtykał telefonu technologiami drugiej klasy (śmieci sterowniki BT i EDGE, bez aplikacji innych firm) na pewno kupiłem jeden dla najwyższej klasy i całkowicie fajnych technologii, takich jak ekran i jego integracja z aplikacjami Mac (iCal konkretnie)

Szablamówi:

8 grudnia 2007 o 13:27

Apple ma rację, dlaczego?
1. Powiedzieli wszystkim, o czym jest Iphone i wszyscy zgodzili się i wydali pieniądze na zakup iPhone'a takim, jakim był.
2. Powiedzieli wszystkim, że aktualizacja może zablokować ich iPhone'y, gdyby zostali kuszeni.

Moim zdaniem jest to klient, który w pierwszej kolejności nie wiedział, czego chce. Jeśli ktoś mówi, że sprzedaje czerwony samochód, a ty chcesz niebieski samochód, nie kupuj czerwonego samochodu. Zwykłym rozsądkiem jest tutaj wymóg nie płać za to, czego nie chcesz, a jeśli producent w tym przypadku Apple poczuje, że się uszczypnie, to się zmieni. Kupujący uważaj!

Najnowszy wpis na blogu

Pixar Zyski Double Wall St. Oczekiwania
September 10, 2021

Pixar Zyski Double Wall St. OczekiwaniaSteve Jobs to maszyna do zarabiania pieniędzy. Jego druga firma, Pixar, odnotowała zyski w wysokości 27,4 ml...

Luźna wtyczka MagSafe 2 niszczy ekran MacBooka Retina
September 10, 2021

Luźna wtyczka MagSafe 2 niszczy ekran MacBooka RetinaWygląda na to, że MagSafe 2 nie jest ani „Mag”, ani „Bezpieczny”.Powszechnie wiadomo, że złącz...

| Kult Maca
September 10, 2021

Przeglądanie App Store może być nieco przytłaczające. Jakie aplikacje są nowe? Które są dobre? Czy warto płacić za płatne, czy też mają darmową, le...