Apple ma niskie wyniki w zakresie odpowiedzialności korporacyjnej

Davemówi:

26 listopada 2008 o 11:42

Myślę, że to bzdura. Co miesiąc Greenpeace pojawia się w wiadomościach, publikując kiepski „raport” PR, który oznacza, że ​​albo a) Apple powoli się poprawia [po premierze nowego produktu], albo b) się przewraca zagrożone żółwie na plecach, a następnie umieszczanie żółwi na autostradzie tuż przed ich siedzibą w Kalifornii, a następnie wynajmuje ciężarówki, aby przejechać z Alaski do Kalifornii, aby przejechać żółwie.

Greenpeace ucieszy się tylko wtedy, gdy Apple wypadnie z biznesu i wszyscy wrócą do uprawy ziemi dla własnego jedzenia.

Jonathan Coopermówi:

26 listopada 2008 o 14:38

Powiem więc wprost, jeśli dużo zarobiłeś, nie tylko musisz to rozdać, ale musisz powiedzieć o tym temu niedawno obalonemu redaktorowi? Jeśli Apple przywiązuje dużą wagę do utrzymania wartości dla akcjonariuszy, spełni swój obowiązek. Gdyby Citi i inni podążyli za tym schematem, ja i inni podatnicy byliby w znacznie lepszej sytuacji.

owocowy1ngmówi:

26 listopada 2008 o 15:41

Płacę Apple dobre pieniądze, aby rozwijać i wytwarzać dobre produkty.

Nie wydawać go na cele charytatywne.

Gdybym chciał, żeby moje pieniądze trafiły na cele charytatywne, sam upewniłbym się, że tam trafią.

EJmówi:

26 listopada 2008 o 17:44

Obie.

Byłoby miło, gdyby Apple przekazywało więcej darowizn na cele charytatywne. Nie jest to wymagane, ale byłoby miło.

Nie jest błędem podkreślenie, że Apple wydaje się przekazywać mniej darowizn na cele charytatywne niż inne firmy; ale nie sądzę, że jest to koniecznie najważniejsza rzecz w firmie, nawet ze społecznego punktu widzenia.

Myślę też, że mylisz się co do pojawienia się nowych zielonych Macbooków z powodu raportów Greenpeace; w szczególności raport z 2006 r. zawierał wątpliwą metodologię i istnieją wyraźne dowody na to, że Apple pracował nad tym, aby ich produkty były bardziej przyjazne dla środowiska przyjazne na długo przedtem, co doprowadziło do uznania ich przez Sierra Club za jedną z dziesięciu najlepszych firm przyjaznych środowisku w kwietniu tego samego roku rok.

Co ciekawe, zły raport Greenpeace z 2006 r. koncentrował się na fakcie, że Apple nie wykonał tak dobrej pracy w zakresie informowania o swoich planach dotyczących ochrony środowiska. odpowiedzialność wobec opinii publicznej za pośrednictwem swojej strony internetowej, tak jak zrobiły to niektóre inne firmy, nawet gdy istniejące praktyki Apple wyprzedzały te z wyższych rangą firm. Myślę, że ten raport pokazał Apple, że konsumenci byli bardziej zainteresowani słuchaniem o tym, co Apple robi w zakresie odpowiedzialności za środowisko niż mieli wcześniej sądzono, i wydaje się, że ich zwiększone ujawnianie w tym obszarze może przynieść korzyści nie tylko Apple, ale także reszcie branży, ponieważ dobrze.

Jeśli raport Myslewskiego będzie miał prawie taki sam zasięg jak raport Greenpeace (czego nie będzie), i jeśli Apple naprawdę trzyma swoją działalność charytatywną daleko, daleko poniżej radar (na który Rik by się nie postawił), chciałbym opowiedzieć o tym, jak mam nadzieję, że miałoby to podobny efekt, zachęcając Apple do informowania opinii publicznej o ich działalności charytatywnej darowizny. Oczywiście nie spodziewam się takiego efektu.

EJmówi:

26 listopada 2008 o 17:59

@EJ Re: Raport Greenpeace skłaniający do zwiększonego ujawnienia:

Nadal uważam, że Apple idzie z tym w dobrym kierunku, mimo że Greenpeace nie jest zadowolony; wygląda na to, że nie będą zadowoleni, dopóki Apple nie dostarczy im dokładnych liczb i dokładnie takiego języka marketingowego, jakiego chcą: zobacz http://www.macworld.com/articl

Louis Wheelermówi:

26 listopada 2008 o 18:15

Finansowanie organizacji charytatywnych czy celów społecznych nie jest funkcją biznesu. Podstawowym obowiązkiem biznesu jest tworzenie bogactwa dla jego właścicieli i inwestorów. Wszystko, co opóźnia lub odwraca uwagę od tej funkcji, szkodzi firmie. Jego dolna granica cierpi i staje się mniej wydajna.

Jeśli nie ma zysków, biznes się zwija.

W procesie zarabiania pieniędzy firma wytwarza produkty i usługi, których potrzebujemy, aby przetrwać i prosperować. Działania przedsiębiorstw sprawiają, że zapewniają one pracę i podatki, aby finansować rząd. 85 procent każdego dolara ze sprzedaży trafia do pracowników. Jeśli chcą finansować organizacje charytatywne lub cele społeczne, mają na to środki. 10% z każdego dolara ze sprzedaży (wzrost z 2-4% procent sto lat temu) idzie na podatki, które finansują działalność rządu. Około 5% każdego dolara ze sprzedaży (spadek z 8-10% sto lat temu) przeznacza się na zyski, które utrzymują firmę. Zyski te finansują również prace badawczo-rozwojowe, które ulepszają produkty i zwiększają produktywność.

Lokalne firmy uważają, że darowizny na cele charytatywne lub społeczne są skutecznym sposobem reklamy, ponieważ zapoznają ludzi z biznesem i tworzą dobrą wolę.

Jednak dawanie na działania społeczne, które są dalekie od interesów firmy, przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. Jeśli firma miałaby sfinansować kościół, większość z tych, którzy spodziewają się korporacyjnej dobroczynności, byłaby uzbrojona. Prawdopodobnie powiedzieliby, że religia i biznes powinny być rozdzielone. Ale oczekują, że ich „społeczna wiara świecka” będzie tak finansowana.

Siedziba Apple znajduje się w Kalifornii. Pochylanie się nad przyczynami środowiskowymi może być korzystne dla Apple. Wiele z łatwych do udowodnienia zagrożeń środowiskowych w produkcji zostało wyeliminowanych. Ale żeby istnieć, Zieloni muszą wyolbrzymiać zagrożenia dla środowiska. Dlatego przyczyny Zielonych przynoszą mniejsze korzyści społeczne, jednocześnie podnosząc koszty produkcji.

Żadna firma nie używa określonej substancji chemicznej, dopóki nie rozwiąże problemu. Często mody środowiskowe niczego nie rozwiązują, ponieważ są niesprawdzone i powodują wyższe koszty biznesowe. Mimo to Apple może uznać, że ponieważ znajduje się w fanatycznie zielonym stanie, łatwiej i taniej jest ugiąć się przed wymuszeniem Zielonych.

Inna sprawa to przekazanie pieniędzy na promocję Propozycji 8. Rada dyrektorów Apple zabrała pieniądze od wszystkich swoich udziałowców, aby sfinansować inżynierię społeczną, która w żaden sposób nie może przynieść korzyści Apple.

Akcjonariusze powinni przypominać zarządowi, że ich funkcją jest realizacja interesów właścicieli, a nie własnych. Jeśli Zarząd wycenił propozycję 8, powinien ją sfinansować z własnej kieszeni. Wykorzystywanie funduszy firmy jest nadużyciem. Rada Dyrektorów powinna być zmuszona do uzasadnienia tego właścicielom na następnym zgromadzeniu akcjonariuszy.

imajobobmówi:

26 listopada 2008 o 19:00

Raczej wsteczne odpowiedzi dla rzekomo oświeconych użytkowników komputerów Mac.

Po pierwsze, skoro korporacje są prawnie traktowane jako jednostki, to powinny mieć taką samą odpowiedzialność społeczną jak osoba, w tym praca dla większego dobra. Po drugie, firmy mają obowiązek wobec interesariuszy, a nie tylko akcjonariuszy. Korzystają z korzyści, jakie oferuje społeczność, od dróg i mediów po szkoły i policję. Powinni czuć się zobowiązani do oddania swojego wkładu. I nie obrażaj mnie w kwestii płacenia pensji i podatków. Ludzie robią to samo i są zachęcani/oczekiwani do wykonywania „dobrych uczynków”.

Po trzecie, rozumiem, że Apple przyczynił się pośrednio przez swoich pracowników. Zachęcają i wspierają czas dla wolontariuszy społeczności, dopasowując składki i świadomość. Większości z tego nie da się określić ilościowo i nie pojawia się w księgach jako „charytatyw”. Przy średniej pensji zgłaszanej przez strony pośrednictwa pracy wynoszącej około 50 000 USD, a Apple zatrudnia około 28 000 pracowników, to jeśli przeciętny pracownik wydaje tylko 1 godzina rocznie, pracując jako wolontariusze – nawet oddając krew, wtedy Apple przekazał 1 000 000 dolarów wynagrodzenia pracowników i korzyści.

Nigdy nie byłem tak pod wrażeniem treści redakcyjnych The Register. Teraz jestem jeszcze mniej.

Juan Nunez-Iglesiasmówi:

26 listopada 2008 o 19:19

Jestem całkowicie za działalnością charytatywną, ale dobroczynność jest dobrowolna. Nikt nie powinien po prostu oczekiwać, że będzie dawał pieniądze na cele charytatywne, zwłaszcza korporacje. Gdyby tak było, byłby to podatek, a nie dobroczynność.

ocenamówi:

26 listopada 2008 o 19:22

Jeśli właściciele Apple – jego udziałowcy – chcą przekazać swoje pieniądze na cele charytatywne, mogą to zrobić. W rzeczywistości wielu z nich prawdopodobnie już to robi, dobrowolnie i zgodnie z własnymi wartościami. Z pewnością nie jest to zadanie dla kierownictwa Apple.

CJmówi:

26 listopada 2008 o 20:57

Podobnie jak wszystkie powyższe.

Jako udziałowiec Apple, ostatnią rzeczą, jaką chciałem zobaczyć, było to, aby wzięli ciężko zarobione pieniądze i sfinansowali projekty socjotechniki w CA. Pozwól im trzymać się firmy, którą robią najlepiej – tworząc świetny sprzęt i oprogramowanie.

A jeśli dyrektorzy chcą wziąć własne pieniądze i realizować programy socjotechniczne i charytatywne, pozwólcie im. Ale nie zmuszaj mnie do wnoszenia wkładu w ich sprawy poprzez wyprowadzanie gotówki z firmy, którą częściowo posiadam.

feniksmówi:

26 listopada 2008 o 23:50

Zgadzam się przynajmniej z komentarzem wszystkich na temat Rejestru – to znaczy, kiedy spodziewaliśmy się poważnej spójności redakcyjnej od Rejestru?

W każdym razie muszę się różnić z niektórymi ludźmi, którzy uważają, że akcjonariusze i interesariusze nie odnoszą korzyści z silnych pozycji CSR (Corporate Social Responsibility). Każda firma ma nie tylko społeczny lub obywatelski obowiązek inwestowania w społeczeństwo lub region, w którym wyczerpuje zasoby (czy te zasoby to powietrze / woda / talenty zawodowe / przestrzeń kosmiczna / itp.) i chociaż wiele regionów czerpie korzyści z posiadania tych firm na swoim obszarze, Apple nie jest punktem orientacyjnym, który sprawia, że ​​jego obszar jest regionem o wysokiej wartości dla inwestycji technologicznych i infrastruktury (choć z pewnością nim jest) z nich).

Akcjonariusze czerpią ogromne korzyści z wysokiego profilu publicznego spółek publicznych oraz czynników marketingowych i dobrego samopoczucia, które posiadają silne pozycje i działania CSR, takie jak praca charytatywna, programy szkoleniowe, ochrona środowiska itp na. Myślę, że wszyscy pamiętamy hit, jaki odniósł Nike, gdy ich podwykonawcy okazali się być warsztatami, lub tak Coca-Cola wzięła, gdy zasadniczo wykupiła całą wodę w indyjskim mieście, pozostawiając ludność na pastwę losu sami. Jednocześnie wszyscy widzimy pozytywną prasę, jaką otrzymuje Apple, gdy ich notebooki stają się ekologiczne, a akcjonariusze również dostrzegają tę korzyść. Kiedy firma Johnson & Johnson zaczęła zasilać swoje zakłady metanem ze składowisk, zdali sobie sprawę, że nie tylko byli na marketingowej kopalni złota, ale też dawali sobie dar pozytywnego rynku moc.

Rynek może być bardzo irracjonalny i emocjonalny, a możliwość poprawienia swojej pozycji za pomocą tak zwanych miękkich czynników jest bardzo realna i bardzo korzystna dla wyniku finansowego firmy. Pomyśl o tym jako o przymusowym wolontariacie. Ale próba twierdzenia, że ​​nie ma związku między działalnością biznesową a obowiązkami społecznymi, to przymykanie oczu na rzeczywiste efekty rynkowe i cierpienie z powodu wizji tunelowej do bilansu.

Biorąc to wszystko pod uwagę, należy wytyczyć granicę między silnym CSR a skupieniem się na podstawowych kompetencjach. Każda firma powinna przede wszystkim trzymać się swoich podstawowych kompetencji, ale nie można zaprzeczyć, jak dobrze firmy takie jak Google poradziły sobie, bawiąc się polityką energetyczną i inwestując w projekty energetyczne. Akcjonariusze Google zjadają to, a inwestując w firmę, wysyłają sygnał do jej kierownictwa, że Działania CSR zwiększają wartość firmy – i sygnalizują, że firma kryje za nią niezwykle inteligentne talenty koło.

Dwoistośćmówi:

27 listopada 2008 o godzinie 12:05

Myślę, że to uczciwy raport. To, czy ludzie z żywotnymi interesami w Apple, gromadzącymi swoje pieniądze samolubnie, są szczęśliwi, czy nie (patrz inne komentarze…) jest trochę nieistotne.

Firma nie ponosi odpowiedzialności. Dopiero niedawno przeszli na aluminium i prawdopodobnie zrobili to bardziej ze względów projektowych niż środowiskowych. Następnie w pewnym sensie wypchnęli komunikat „poddajemy się recyklingowi”, ale zastanawiam się, ile osób to zrobi *w rzeczywistości* skorzystaj z oferowanej przez nich usługi recyklingu, JEŚLI jest ona dostępna nawet w Twoim kraju lub miasto.

To wszystko śmierdzi greenwashingiem. Lubię Apple, kocham mojego iMaca i iPhone'a oraz całe oprogramowanie do tej pory, mimo że do tej pory korzystałem z systemu Windows przez około 95% mojego czasu na komputerach. Ale daj spokój, to samolubna firma, której nie obchodzi środowisko. Trzeba im było powiedzieć, żeby się przejmowali, a nawet wtedy po prostu znajdują sposoby na kreatywne przekształcanie rzeczy, które już robili, w ruchy przyjazne dla środowiska.

Greenpeace wykonuje swoją pracę. Organizacja jest „strażnikiem”, a ludzie narzekający na nią są zazwyczaj tymi, którzy są w odbiorcach koniec krytyki, którą wygłaszają (ponownie, zobacz komentarze akcjonariuszy… niezupełnie bezstronne!). Ostatnim razem, gdy sprawdzałem, że nadal nie były zbyt wysoko na liście „komputerów ekologicznych”… =/ Jestem również prawie pewien, że wiele firm nad nimi tak naprawdę nie trzeba było mówić, żeby „iść na zielono”, jak zrobił to Apple, po prostu nikt nie wie, ponieważ nie promują super czystego obrazu Apple czy.

Więc to jest moje 2c. Uwielbiam mojego nowego Maca, ale chciałbym, żeby miał mniejszy wpływ na środowisko. Chciałbym też, żeby Apple naprawdę się tym przejmował i nie udawał, że się przejmuje teraz, gdy są pod presją.

David Owensmówi:

28 listopada 2008 o 21:59

Apple może sobie pozwolić na datki charytatywne, ale gardzę dobroczyńcami, więc musi się zamknąć.

Z drugiej strony uwielbiam komputery z metalu i szkła i zachęcam do tego trendu.

Audreymówi:

15 stycznia 2009 o 6:52

Odpowiedzialność społeczna biznesu jest istotnym elementem w świecie biznesu XXI wieku i nie musi oznaczać dawania pieniędzy. Zamiast rozdania, rozdanie byłoby znacznie lepsze…

Sprawdź Hasbro i Levisa…

Dbrucemówi:

10 lutego 2009 o 7:46 rano

Apple mógłby dać więcej, ale Audrey ma rację. Samo dawanie nie wystarczy. Pełna społeczna odpowiedzialność biznesu to także takie rzeczy, jak odbieranie produktów po zakończeniu życia. Zarówno Dell, jak i HP są pod tym względem znacznie lepsze niż Apple i nie mają nawet własnych sklepów. Przydałby się też prosty raport CSR. Brak takiego raportu będzie wyglądał coraz bardziej podejrzanie, ponieważ odchodzimy od wolnej (upadkowej) gospodarki rynkowej i zaczynamy zajmować się odpowiedzialnością społeczną. Zaprzeczanie potrzebie odpowiedzialności społecznej jest jak zaprzeczanie przyznaniu się Greenspanowi do błędu w swojej ocenie bezpieczeństwa systemu wolnorynkowego. Żyjemy na planecie z ekosystemami, w których rynki istnieją tylko wtedy, gdy ekosystemy na to pozwalają. Zdobyć? Ekosystemy są ważniejsze niż tanie komputery.

Najnowszy wpis na blogu

Samobójstwo firmy Foxconn: Imperium robotników
September 11, 2021

Samobójstwo firmy Foxconn: Imperium robotnikówMoże to brzmieć jak coś z powieści Isaaca Asimova lub filmu Jamesa Camerona, ale firma macierzysta pr...

| Kult Maca
September 11, 2021

Bitwa Apple z Epic Games trafi do sądu w maju przyszłego rokuWalka między Epic Games i Apple stanie się realna w maju przyszłego roku.Grafika: Kult...

| Kult Maca
September 11, 2021

Jabłko przeciekający Jon Prosser goli brwi po nietrafionej kluczowej prognozieJon Prosser dotrzymuje obietnicy całkowitego zniszczenia brwi.Zrzut e...