Raport: Hongkong oszaleje na iPadzie
Okej, popyt na iPada w Hongkongu może nie dorównać Nowego Jorku, ale dla Apple może to być ważny prekursor tego, jak urządzenie będzie akceptowane na najważniejszym chińskim rynku. Piątek był pierwszym dniem, w którym tablet oficjalnie trafił do sprzedaży w Hongkongu. Jak leci? Zapytaj lokalnego sprzedawcę.
„Szalony — iPad jest szalony” — mówi Kurt Lo dziennik "Wall Street. Zwykłe zamówienia Lo od chińskich i wietnamskich klientów prawie się podwoiły – 300 do 400 zamówień zamiast zwykłych 200 do 300 tygodniowo. Oczekuje się, że jego chińscy klienci zamówią od 10 do 50 iPadów dla szarej strefy.
Chociaż jest to pierwszy dzień, w którym iPad jest oficjalnie dostępny w Hongkongu, dostawcy tacy jak Lo importują urządzenie od czasu wprowadzenia tabletu w USA w kwietniu. Lo powiedział WSJ, że wcześniej używał „przyjaciół” w USA i Wielkiej Brytanii, aby wysyłać mu iPady.
Hongkong staje się ważną bramą dla produktów Apple z szarej strefy sprzedawanych w Chinach. Prawie połowa iPhone'ów sprzedawanych w Chinach pochodzi od dealerów szarej strefy w Hongkongu, donosi Bloomberg. Już teraz chińscy dilerzy szarej strefy przygotowują się na powódź iPadów z Hongkongu. Pekiński dealer, który sprowadza iPady z Hongkongu, kupuje najtańsze tablety za 500 USD i sprzedaje je w Chinach za 634 USD.
[WSJ, Bloomberg]