Samsung nie zobowiąże się do wspierania Apple w konflikcie FBI
Wbijam się w jedną z największe historie technologiczne roku, Samsung twierdzi, że prywatność klientów jest dla niego „niezwykle ważna” i sprzeciwia się programowym backdoorom – ale nie zamierza też całkowicie wspierać Apple.
W oświadczeniu Samsung pisze, że: „Zapewnienie zaufania do naszych produktów i usług jest naszym najwyższym priorytetem. Nasze telefony są wyposażone w szyfrowanie, które chroni prywatność i zawartość, i nie mają tylnych drzwi. Gdy jest to wymagane i zgodnie z prawem, współpracujemy z organami ścigania. Jednak każdy wymóg stworzenia backdoora może podważyć zaufanie konsumentów”.
Jednak mówi również, że „nie zdecydował, czy złożyć opinię amicus” w obecnym impasie Apple z FBI, w sprawie nakazu, by Apple pomógł włamać się do iPhone'a 5c należącego do jednego z podejrzanych o terroryzm w zeszłorocznym San Bernadino strzelanie. Gdyby Apple złożyło opinię przyjaciela sądu, świadczyłoby to o wsparciu Samsunga dla Apple.
Wiele firm i osób technologicznych, w tym Google, Dyrektor generalny Facebooka Mark Zuckerberg oraz inni, jak dotąd wyrazili swoje poparcie dla Apple.
Moim zdaniem oświadczenie Samsunga to rozczarowujący przykład siedzenia na płocie: próba zdobycia rozgłosu poprzez rozmowę o znaczeniu prywatności, ale odmawianie (jak dotąd) wychylania się i wspierania firmy w centrum tego fabuła.
Źródło: Bloomberg