Apple iPhone dominuje w świecie smartfonów konsumenckich, ale jest trochę marudny na rynku biznesowym, prawda?
Zło! Okazuje się, że jest odwrotnie. Apple jest w rzeczywistości stosunkowo niewielkim graczem na globalnym rynku konsumenckich smartfonów, ale zdecydowanie dominującym graczem w biznesie.
Według Gartnera, Android ma 52,5% udziału w globalnym rynku smartfonów, Symbian 16,9%, iOS 15%, BlackBerry 11%, Bada 2,2% i Microsoft 1,5%.
W biznesie jednak iPhone ma niedawno się pojawił jako czołowy lider udziału w rynku z 45%. Aby osiągnąć tę dominację, Apple niedawno wyparł BlackBerry, który obecnie spadł do 32% rynku. Android dostaje 21%, ostatnio przewyższając Nokię.
Aby być dokładnym, te liczby to jabłka i pomarańcze, że tak powiem. Numery Gartnera są przeznaczone zarówno dla klientów indywidualnych, jak i biznesowych oraz na całym świecie, a numery iPhone'a to firmy na całym świecie.
Duże globalne liczby konsumentów Androida i duże liczby biznesowe iPhone'a mówią więcej o tym, kto ma pieniądze, a kto nie, niż jakie byłyby preferencje ludzi, gdyby wszystkie telefony były wyceniane tak samo. Fakt, że na świecie istnieją bardzo tanie telefony z Androidem, ale bardzo tanie iPhony nie istnieją, wiele wyjaśnia.
Mimo to jest to szokujący wynik, który jest sprzeczny z konwencjonalną mądrością.
Być może jeszcze bardziej szokujący jest niedawny status BlackBerry, który zajmuje drugie miejsce w firmach i przedsiębiorstwach po iPhone'a. Biznes to wszystko, co ma BlackBerry. Jednak iPhone uderza teraz w RIM w tej przestrzeni.
Co więcej, w jaki sposób telefon, który rzekomo ignoruje problemy biznesowe, może przewyższyć telefon całkowicie zaprojektowany dla biznesu na rynku biznesowym?
Oto dlaczego iPhone pokonuje BlackBerry w biznesie.
iPad 2 ma w sobie imponujący krzem mobilny. Procesor A5 to dwurdzeniowy procesor o częstotliwości taktowania 1GHZ, zdolny do około 171 megaflopów (lub około 171 100 operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę).
Nieźle, prawda? Ale jak iPad 2 wypada na tle najpotężniejszego komputera na świecie, K Super Computer firmy Fujitsu?
Niezbyt dobrze, zdaniem chłopaków z Królewski pingdom. W rzeczywistości potrzeba około 61,5 miliona iPadów 2, aby dopasować 10 miliardów megaflopów K Computer.
Tyle iPadów 2s, że gdyby ułożyć je jeden na drugim, stos miałby 540 kilometrów wysokości. To odpowiednik około 1700 wież Eiffla ułożonych od końca do końca.
Cóż, dobrze. W porządku. Ale czy komputer K może działać? Ostrze nieskończoności 2? Myślałem, że nie.
Moja dobra przyjaciółka kupiła niedawno nowy iPhone 4S w lokalnym sklepie Apple Store. Po otrzymaniu nowego iPhone'a sprzedawca Apple Store próbował ją sprzedać AppleCare+. To była trudna sprzedaż; jej zdaniem sprzedawca w Apple Store podszedł do tego w niewłaściwy sposób. Jest sprytną konsumentką, czyta Cult of Mac i inne blogi techniczne, a nawet czytała moja nowa książka. Zrobiła własne badania, zanim kupiła iPhone'a. Rozumiała różnice między AppleCare a AppleCare+. Rozważyła ryzyko przypadkowego uszkodzenia z ceną i ograniczeniami AppleCare+ i uznała, że dodatkowa ochrona nie jest dla niej.
Zdała AppleCare+, ale uważa, że mogłaby się zachwiać, gdyby nie odrobiła pracy domowej. Dokonała wyboru i niezależnie od tego, czy okaże się słuszny, czy nie, to ona go dokonała. Ale nie każdy poświęci czas na ocenę zalet i wad AppleCare+ i zostanie skonfrontowany z tym pytaniem w momencie zakupu. Czy Ty lub ktoś, kogo znasz, może paść ofiarą ciężkiej wyprzedaży w AppleCare+?
Kiedy firma Apple po raz pierwszy ogłosiła nowy program AppleCare+ za 99 USD wraz z iPhonem 4S, było wiele zamieszanie, głównie dlatego, że Apple wymagało wykupienia pokrycia w tym samym czasie, co iPhone'a.
Na szczęście firma Apple wyjaśniła teraz swoje zasady AppleCare +. Masz teraz 30 dni aby kupić AppleCare+ po odebraniu nowego iPhone'a.
Co to jest AppleCare+? Zastępuje poprzednią usługę AppleCare za 69 USD na iPhone'a, która nie obejmowała przypadkowego ubezpieczenia. Usługa AppleCare+ obejmuje do dwóch przypadkowych awarii telefonu iPhone, z których każde podlega opłacie serwisowej w wysokości 49 USD. Dla takich niezdarnych palcolików jak ja, wcale nie jest to zły interes.