Edgar Rios to nie tylko geniusz Photoshopa, ale także całkiem niezły w wyobrażaniu sobie przyszłości. Ekstrapolując z iOS 7, Edgar wymyślił coś, co jego zdaniem może być następną wersją Mac OS i naprawdę, naprawdę to lubię.
Zwykle takie rzeczy zaczynają się dobrze, zanim wpadną w absurd, dodając czytniki linii papilarnych do ekranu lub inne bzdury. Renderingi Edgara są odwrotne: inteligentne, dość konserwatywne i takie, które faktycznie sprawiłyby, że Mac byłby lepszy w użyciu.
Pierwszym z nich jest wygląd systemu operacyjnego, który jest płaski i kolorowy (chociaż elementy paska bocznego Findera mogą wystarczyć odrobiną farby). Ale bardziej imponujące jest odnowione Centrum powiadomień o wyglądzie z matowego szkła i nowe Centrum sterowania.
Spośród nich Control Center wygląda najbardziej obiecująco. W końcu, jeśli mogę przesunąć trzema palcami od prawej krawędzi gładzika, aby wyświetlić powiadomienia, dlaczego nie pozwolić mi przesunąć palcem od lewej, aby zobaczyć niektóre często używane elementy sterujące?
Rzeczywiste elementy zawarte w Centrum sterowania nie są tak przydatne: kto potrzebuje suwaków jasności i głośności, gdy na klawiaturze znajdują się klawisze sprzętowe do regulacji ekranu i dźwięku? Ale okładka albumu wygląda ładnie, a skróty do pozycji menu mogą być przydatne dla mniej zaawansowanych użytkowników. Dlaczego, to bardzo przypomina konfigurowalne menu Apple ze starego.
Trzymam kciuki, aby OS X 10.10 (czy jak to się nazywa) wyglądał mniej więcej tak. Być może do tego czasu iOS 8 działający na iPadzie opartym na A8 pozwoli mi na dobre porzucić MacBooka.
Źródło: Behance