Samochodowy zestaw głośnomówiący Bluetooth zasilany energią słoneczną
Niektóre kombinacje są tak oczywiście dobre, gdy je widzisz/słyszysz/smakujesz, że zastanawiasz się, dlaczego nie istniały od zawsze. Oczywiście, niektórzy *byli* od tak dawna.
Zaledwie 6000 lat temu, kiedy wszechświat zaistniał, Pan pobłogosławił nas takimi świętymi cudami, jak szarlotka (lub jabłko z kruszonką w Biblii Króla Jakuba) i lody waniliowe; Lochy i Smoki; i oczywiście śmigające, śmiercionośne dwutonowe samochody i chronicznie rozproszeni kierowcy.
Teraz możemy dodać do tej listy kolejne boskie urządzenie: zasilany energią słoneczną zestaw głośnomówiący.
[SmartTalk Solar]( http://store.griffintechnology.com/smarttalk-solar) pochodzi od Griffina i jest naprawdę pomysłowy. Przyklejasz go (za pomocą przyssawek) do przedniej szyby samochodu, sparujesz z telefonem i jak zwykle dzwonisz, bezpiecznie w „świadomości”, że nie jesteś już zagrożeniem dla żadnego innego użytkownika drogi. A wszystko to, podczas gdy Ty też jesteś miły dla Bożej zielonej ziemi, ładując baterię SmartTalk mocą Słońca.
Jestem jednym z tych głupich liberalnych hipisów, którzy uważają, że kierowcy powinni jeździć swoimi samochodami, a nie rozmawiać przez telefon albo zmiana radia, albo picie kawy, albo pisanie SMS-ów, albo ponowne zapinanie pasów temu cholernemu bachorowi, albo robienie swoich… pomadka. Ponieważ jedna chwila nieuwagi może cię nie zranić w swoim małym kokonie z poduszką powietrzną, ale może zabić pieszy lub rowerzysta natychmiast, dzięki czemu samochód jest najlepszą bronią do legalnego morderstwa, jaką mają do tej pory w Stanach Zjednoczonych wynaleziony.
Mimo to, jeśli jedziesz do Katamari przez ruch uliczny, zamiast po prostu iść 200 jardów do? sklep, spalając cenny olej, kiedy to robisz, dlaczego nie zasilać zestawu głośnomówiącego za pomocą Sun lekki? Z pewnością zrobi ogromną różnicę, jeśli nie dla świata, to dla twojego własnego, wiecznie drgającego sumienia.
[SmartTalk Solar]( http://store.griffintechnology.com/smarttalk-solar) jest już dostępny za 70 dolarów.
[Dzięki, Madison!]