Icahn mówi, że znęcający się nad akcjonariuszami Apple kupuje akcje o 500 milionów dolarów więcej
Zdjęcie: Forbes
Relacje Carla Icahna z Apple były trudne, odkąd stał się najbardziej w firmie gadatliwy inwestor ostatni upadek. Podczas gdy jedną ręką publicznie oskarżano Tima Cooka za to, że nie dokonał większego odkupu, druga była zajęta rozdrabnianiem grubych stosów gotówki coraz więcej akcji AAPL.
Dziś rano Carl poszedł klasycznym Icahnem i ponownie zabrał się do Twittera, aby narzekać, że Cook i zarząd Apple nie dają mu i innym inwestorom więcej pieniądze z jego proponowanym wykupem za 50 miliardów dolarów, jednocześnie ogłaszając, że pożera akcje AAPL szybciej niż Szczęki ścigały tych gości na Łódź:
Po zakupie o 500 milionów dolarów więcej $AAPL akcji w ciągu ostatnich dwóch tygodni nasza inwestycja przekroczyła wczoraj granicę 3 miliardów dolarów.
— Carl Icahn (@Carl_C_Icahn) 22 stycznia 2014
Icahn rozpoczął z początkową inwestycją około 500 milionów dolarów do 1 miliarda dolarów w sierpniu, kiedy akcje wynosiły 468 dolarów na akcję. Od tego czasu zwiększył swój udział do 3 miliardów dolarów, co czyni go
33. największy udziałowiec AAPL podczas gdy cena akcji wynosi dziś rano około 554 USD za akcję.Wszystkie te pieniądze zarobione na cenie akcji nie są satysfakcjonujące dla wielomiliardowego korporacyjnego rajdera, więc Icahn postarał się o odkupienie, gdy był w tym miejscu.
Czujemy się $APPL zarząd wyrządza akcjonariuszom wielką krzywdę, nie zwiększając znacząco swojego wykupu. Szczegółowy list wkrótce.
— Carl Icahn (@Carl_C_Icahn) 22 stycznia 2014
Dlaczego więc Carl narzeka na Apple, inwestując głębiej w firmę? Czasami nawet Carl Icahn nie wie. Po porannym deszczu tweetów pojawił się na CNBC i przyznał, że pod pewnymi względami będzie mu lepiej, jeśli firma nie zwiększy wykupu, aby AAPL pozostało na tyle tanie, by mógł kupować jeszcze więcej.
AAPL wzrósł dziś o około 1%. Dobrze zagrany Carl.