Jak Instagram uczynił mnie lepszym fotografem [Opinia]

Kilka tygodni temu podłączyłem stary dysk twardy i zobaczyłem kilka zeskanowanych zdjęć z czasów, gdy kręciłem film. W mojej pamięci te zdjęcia były jednymi z najlepszych, jakie kiedykolwiek zrobiłem, i naturalnie obwiniałem moje narzędzia za to, że przez lata nie robiłem nic lepszego moimi różnymi aparatami cyfrowymi odkąd.

Ale wiesz, co się stało? Widziałem te stare zdjęcia i zdałem sobie sprawę, że po prostu nie były tak dobre. Faktem jest, że co tydzień robię lepsze zdjęcia za pomocą mojego iPhone'a. I chyba wiem dlaczego. To wszystko wina Instagrama.

Nie mówię o filtrach, chociaż to część tego. Nie twierdzę też, że Instagram automatycznie czyni ludzi lepszymi fotografami – jedno spojrzenie i wciąż nie-eutanazowana sekcja Eksploruj szybko pokaże, że jest tak samo pełna bzdur, jak wszystko inne w Internet. Mówię, że robienie zdjęć dla publiczności zmienia to, co robisz.

Stare dobre czasy

Krzyż

Winyl zabrzmiał cieplej. Książki pachną romantycznie. A użycie filmu sprawiło, że bardziej skoncentrowałeś się na każdej klatce. Te argumenty można usłyszeć cały czas. Można również usłyszeć kontrapunkty: DJ-e nie mają już problemów z plecami noszenia pudeł z płytami; E-książki oferują obszerny i natychmiast dostępny katalog; Natychmiastowa informacja zwrotna w połączeniu z znikomymi kosztami oznacza, że ​​ludzie poprawiają się jako fotografowie znacznie szybciej niż w czasach filmu.

Wszystko to prawda i wszystko zupełnie mija się z celem.

Twierdzę, że powody, dla których robię dziś lepsze zdjęcia, są dwojakie. Po pierwsze, ja zawsze zawsze mieć przy sobie iPhone'a i gotowy do strzału. A po drugie, być może najważniejsze, robię zdjęcia dla publiczności.

Proces

Oto jak robię zdjęcie w dzisiejszych czasach:

  1. Widzę coś ciekawego. Innym razem, nawet z aparatem cyfrowym wokół mojej szyi, mogę przejść obok obrazu. W końcu kogo to obchodzi, że naklejki w Okno włoskiej restauracji rzeczywiście wygląda całkiem śmiesznie w zestawieniu? Nawet świetne ujęcie pozostanie na moim twardym dysku, niewidoczne, na zawsze. Teraz jednak zatrzymuję się i robię zdjęcie. Czemu? Bo mam komuś to pokazać. To tak, jakbym szedł ze mną przyjaciel, któremu mógłbym wskazać zabawną rzecz, którą właśnie zobaczyłem, abyśmy mogli się z tego śmiać.
  2. Zrób zdjęcie. Ponownie, gdybym robił sam sobie pstrykanie, prawdopodobnie wybaczyłbym błąd w kadrowaniu lub zignorował brak idealnego skupienia. Ale wiem, że to zdjęcie będzie publiczne i że będzie je oglądało ponad 700 osób (750 obserwujących to niewiele, ale nie o to chodzi. 20 wystarczyłoby, abym zastanowił się dwa razy nad publikowaniem śmieci), więc poświęcam czas na wykadrowanie i skupienie. Co ważniejsze, poświęcam czas, aby opowiedzieć historię z moim zdjęciem.

    Najlepszą radą, jaką kiedykolwiek otrzymałem, było opowiedzenie historii za pomocą moich zdjęć.

    To była najlepsza rada, jaką kiedykolwiek dostałem. Opowiedzieć historię. To właśnie to sprawia, że ​​ludzie patrzą na Twoje zdjęcie, gdy przeglądają czasopisma lub spacerują po galerii, a jest to jeszcze ważniejsze, gdy przewijają strumień zdjęć. A kiedy robię snapy dla publiczności [1] Zapamiętuję tę radę o wiele łatwiej niż wtedy, gdy robię sobie żarty. Tak więc, chociaż nie zamierzam trzymać iPhone'a na statywie ani nic w tym stylu, podejmę wiele prób strzału, aż uzyskam mniej więcej dobrze.

  3. Edytować. Prawie nigdy nie robię zdjęcia samą aplikacją Instagram. Nie możesz powiększać. Nie ma HDR i bez względu na to, jak szybko możesz odblokować iPhone'a i uruchomić Instagram, natywna aplikacja aparatu jest zawsze dostępna za jednym przesunięciem palca. Poza tym często najpierw przetwarzam zdjęcia w innych aplikacjach. Ta aplikacja może wyglądać jak Snapseed. A może chcę opublikować nie kwadratowe zdjęcie, więc użyję SquareReady. Diptic przydaje się do łączenia kilku klatek w jedną (dość dosłowne podejście do „opowiadania historii”), a jest ich o wiele więcej. Poza tym często robię zdjęcie teraz i udostępniam je później. Brzmi to tak, jakby to było sprzeczne z bezpośredniością, o której tutaj mówię, ale tak nie jest. Po prostu sytuacja, w której się znajduję, może być trochę także natychmiastowy. Jakbym jeździł na rowerze, czy spacerował z przyjaciółmi i nie chce być kutasem, który zaczyna bawić się swoim telefonem. Instagram jest do tego całkiem świetny, ponieważ użyje danych o lokalizacji zdjęcia, w którym zostało zrobione, a nie tam, gdzie jesteś publikowanie od teraz (choć uważaj: jeśli użyjesz funkcji „wyślij na Instagram” dostępnej w wielu aplikacjach, dane o lokalizacji zostaną pozbawiony. Powinieneś zrobić dodatkowy krok w postaci zapisania w rolce z aparatu). Dużo łatwiej jest to zrobić od razu lub wkrótce po tym, gdy powód obrazu wciąż jest w twojej głowie. Mogę użyć rozmycia na Instagramie, aby zmiękczyć tło, jeśli obiekt jest punktem zdjęcia i nie mogę usunąć rozpraszających uwagi sprytnym kadrowaniem. I prawdopodobnie przynajmniej będę sprawdzać aby zobaczyć, jak wygląda filtr X-Pro II, nawet jeśli edytowałem zdjęcie w innym miejscu. Cokolwiek: chodzi o to, że poświęcam czas, aby zrobić zdjęcie jak najlepsze, czy to za pomocą narzędzi Instagrama, czy narzędzi z innej aplikacji. Lub wcale – „edycja” może być niczym innym, jak szybkim sprawdzeniem obrazu i stwierdzeniem, że jest już doskonały.
  4. Przejęcie. Może nie spodziewałeś się tego, ale podpis (lub brak) dodaje inny wymiar. To jak tytuł na grafice w galerii i może albo wyjaśnić obraz, zamienić go w żart, umieścić w serii innych prac albo… No, albo cokolwiek. Chodzi o to, że możesz użyć podpisu, aby zmienić sposób, w jaki widz patrzy na twoje zdjęcie. Oto przykład: widziałem kiedyś pracę koncepcyjną w KW w Berlinie. Był to po prostu blok szarego betonu, więc szybko go zatrzęsłem i przeszedłem obok niego. Jednak Pani faktycznie przeczytała kartę obok rzeźby. Wewnątrz betonowego bloku znajdował się abortowany płód. Ale już spróbuj mi powiedzieć, że kontekst nie ma znaczenia.
  5. Poczta. Jest to oczywiście tylko naciśnięcie przycisku, aby zakończyć, ale oznacza to również koniec budowy dzieła sztuki. To jest ważne:

Jak wystawa pojedynczego dzieła – za każdym razem

Bez względu na to, jak dobre są Twoje zdjęcia – czy to z iPhone’a, Lomo czy Leiki – nie są wiele warte, dopóki ktoś ich nie zobaczy.

Jeśli trzymasz stos gotówki pod łóżkiem aż do śmierci, nie wydając ani grosza, to nigdy nie było to dla ciebie niczym więcej niż stosem papier łapiący kurz, bez względu na to, że był „wart” milion dolarów (prawdopodobnie potrzebowałbyś też dość wysokiego łóżka, aby zmieścić całą tę gotówkę pod spodem). I tak jest ze zdjęciami. Musisz się nimi dzielić, aby nadać im wartość.

Instagram to świetny sposób, aby to zrobić. Jasne, Flickr działa, podobnie jak wiele innych usług udostępniania, ale Instagram jest tak prosty w swojej intencji – umożliwia publikowanie i oglądanie zdjęć – że idealnie nadaje się do Twoich mini-jednorazowych wystaw.

Perro
Jedno z moich wielu arcydzieł.

I oni wystawy. Mogą być okropne, tak jak są galerie ze słabym oświetleniem i które nie robią nic poza przypinaniem zdjęć do ścian. Ale postanawiasz zrobić sobie lunch, hashtagujesz go i pokazujesz światu, więc tak jest Wystawa.

Za każdym razem, gdy robię zdjęcie na Instagram, tworzę pracę i zastanawiam się, jak ją zaprezentować przed wystawieniem na pokaz. Nie mówię, że każdy z moich Instagramów to dzieło sztuki – spójrz na mój strumień zdjęć i zobaczycie, że tak nie jest – ale mówię, że zastanowiłem się nad nimi. I że zrobiłem to przez was, publiczność.

A jeśli uważasz, że te zdjęcia są złe, powinieneś zobaczyć te, które robiłem.

Problem z niepodłączoną kamerą

A co ze zwykłymi aparatami? Czy mają jakieś szanse? Być może zauważyłeś, że punkt i pędy prawie zniknęły, przynajmniej jako segment, na którym wszystkim (w tym producentom) zależy. W dzisiejszych czasach rynek jest na najwyższym poziomie, a lustrzanki stają się wystarczająco tanie, aby być opłacalnym kolejnym krokiem od iPhone'a, a także aparaty bezlusterkowe, które są naprawdę niesamowitymi małymi urządzeniami. Ale wszyscy mają przynajmniej niektóre z następujących problemów:

  • Brak GPS
  • Brak udostępniania
  • Bez edycji

GPS nie wydaje się tak ważny, dopóki nie podróżujesz. W zeszłym roku podczas podróży do Paryża zabrałem tylko mojego iPhone'a jako aparatu, ponieważ chciałem móc zobaczyć zdjęcia na mapie. Dla celów tego artykułu, który mówi o tym, jak udostępnianie zdjęć czyni cię lepszym strzelcem, nie ma to większego znaczenia, ale wystarczy, aby powstrzymać mnie przed zrobieniem zdjęcia. A jeśli tego nie wezmę, nie mogę się tym podzielić.

Tracisz impet w przepaści między braniem a patrzeniem

Pozostali dwaj to zabójcy. Można dodać oba: Możesz użyć karty Eye-Fi do wysyłania zdjęć do iPhone'a. Lub przetwórz zdjęcia na swoim komputerze i opublikuj je później. Ale czy ty? Co ważniejsze, ta przepaść między robieniem zdjęć (czynność, która teraz sprowadza się do zwykłego zbierania zdjęć do zrobienia) coś z później) i ich edytowanie usuwa publiczność, która zagląda Ci przez ramię za każdym razem, gdy robisz Instagram coś. Kiedy umieszczam zdjęcie na Instagramie, wiedza o tym, że mam publiczność, informuje o każdym etapie. Robienie zdjęć „na później” usuwa tę bezpośredniość, wraz z koniecznością uzyskania go od razu.

To jak kręcenie filmu w porównaniu do korzystania z technologii cyfrowej. Tracisz impet w przepaści między braniem a patrzeniem.

Rozpiętość uwagi

Problem z tym wszystkim polega na tym, że zachęca to do pojedynczych kawałków pracy. Gdzie pasują fotoreportaże? Fotograf kręcący wojnę w Wietnamie przesyłał zdjęcia z powrotem na biurko, ilekroć docierał do hotelu z łazienką, w której mógł wywołać filmy. Oznaczało to, że mógł strzelać sam przez wiele tygodni. To również dało mu czas na zbudowanie zestawu obrazów, które mogłyby ze sobą współpracować. Kto ma dziś ten luksus?

Rafa koralowa
RAFA KORALOWA

Być może istnieje sposób, aby wziąć pod uwagę pośpiech, jaki odczuwasz podczas Instagramingu – w tym potrzebę uczynienia swojej pracy wystarczająco dobrą dla odbiorców (niezależnie od tego, czy jest to pomyłka) – i zastosować to do pozostałych zdjęć. Może podczas spaceru ze swoimi lśniącymi nowymi Fujifilm X100s (do użycia całkowicie losowy przykład), możesz to zrobić tak, jakbyś miał zamiar na Instagramie każde zdjęcie, które zrobisz. Nie będziesz w stanie go edytować, opisać go, a nawet opublikować w Internecie, ale ty Móc Zastanów się, czy zdjęcie naprawdę warto zrobić, zanim naciśniesz spust migawki. Możesz zastanowić się, co chcesz pokazać na zdjęciu, jaką historię chcesz opowiedzieć. Możesz zdecydować, co jest najważniejsze w kadrze i spróbować pominąć wszystko inne.

To nie tylko zmniejszy ilość śmieci, które zaśmiecają twoją kartę pamięci, ale także sprawi, że będziesz podekscytowany edycją po powrocie na Maca lub iPada. A może skończysz z zestawem zdjęć, które można razem pokazać. Właśnie wtedy kierujesz się do Flickr. Lub nawet – jeśli możesz znieść, że Twoje centrum powiadomień świeci się gwiazdkami lub polubieniami zaraz po opublikowaniu – powieś wydruki papierowe w prawdziwej galerii na żywo.


  1. Nie oznacza to, że staram się zadowolić publiczność. To rodzaj zachowania, który kończy się telewizją reality show i gównianymi letnimi hitami (wiesz, co jeszcze było lepsze w dawnych czasach? Letnie filmy. W 1972 roku Przesylka był letnim hitem, a nie jakąś kontynuacją frikkin’ Transformers).  ↩

Najnowszy wpis na blogu

| Kult Maca
September 12, 2021

Apple wkrótce pozwoli Siri domyślnie korzystać z wiadomości innych firm, aplikacji telefonicznychPrzepraszam, Alexa: Siri wciąż najbardziej rozpows...

10 najlepszych reklam Apple 2016 roku (i dlaczego rządziły rokiem)
September 12, 2021

Apple może nie wypuściło swoich najbardziej innowacyjnych produktów w 2016 roku, ale jeśli chodzi o marketing, Cupertino wciąż go zabija.Wykorzyst...

| Kult Maca
September 12, 2021

Senator mówi, że FBI wydało 900 000 dolarów na zhakowanie iPhone'a San BernardinoMożemy w końcu wiedzieć, ile FBI wypłaciło za odpowiedzi.Zdjęcie: ...